10. PARADIS


Oprac. Andrzej Rumianowski w oparciu o książkę Krzysztofa Karpińskiego „BYŁ JAZZ KRZYK JAZZ-BANDU W MIĘDZYWOJENNEJ POLSCE”

POPRZEDNI WSZYSTKIE ODCINKI NASTĘPNY


100 lat temu, podczas kolejnego otwarcia warszawskiego lokalu „Oaza” mieszczącego się w kamienicy Lesserów przy ul. Wierzbowej 9, wystąpił jazz-band saksofonisty Zygmunta Karasińskiego.

29 listopada 1922 roku przyjęto za datę pierwszego koncertu jazzowego w Polsce.

We wczesnym okresie międzywojennym muzyka jazzowa była popularna także poza granicami Warszawy, we Lwowie, Wilnie, Krakowie, Łodzi, Zakopanem, Krynicy, Juracie, Gdyni, Gdańsku, Sopocie, Bydgoszczy, Toruniu, Lublinie…


Lokal Paradis przy ulicy Nowy Świat 3 w Warszawie, 1938.


PARADIS

Dancing Paradis powstał w 1932 r.
Właścicielem lokalu był Ignacy Waksmacher, syn właściciela domu. Jak głosiła fama, Paradis urządzono specjalnie dla Wiery Gran, bliskiej przyjaciółki właściciela lokalu.

Od 1935 roku Julian Front i Samuel Ferszko prowadzili w Paradisie orkiestrę taneczną z Wierą Gran jako solistką.
Polskie Radio wielokrotnie transmitowało jej występy bezpośrednio z sali tanecznej. Miejsce stało się reprezentacyjnym lokalem Warszawy.

Paradis był lokalem chętnie odwiedzanym przez młodzież, często też bywali w nim młodzi oficerowie. Grywały znakomite zespoły, a dancingi odbywały się w spokojnej atmosferze. Najwyższe piętro budynku zajmowało mieszkanie znanej i lubianej aktorki Karoliny Lubieńskiej.

Wiesław Wiernicki napisał: „Wnętrze restauracji było bardzo interesujące. Główne programy, występy artystów, tańce i koncerty orkiestry odbywały się na poziomie poniżej parteru.

Loże, z których można było obserwować tańcujące pary lub oglądać występy artystów, znajdowały się «na górze», czyli na parterze.

BYŁ JAZZ w stolicy. Bardzo dobre orkiestry chwytały w locie piosenki premierowe. Tam po raz pierwszy słuchano i tańczono tango Notturno, tam też grano zaraz po premierach filmów, także polskich, różnego rodzaju szlagiery, które były śpiewane i grane przez orkiestry uliczne. Jednak kilkuosobowa orkiestra w Paradisie wykonywała je artystycznie.

W występach brali udział znakomici przedstawiciele warszawskiej estrady, piosenkarze, piosenkarki, śpiewacy operetkowi, a nawet operowi. Wygłaszano też dowcipne monologi, w czym przodował Leon Wyrwicz ze swym A tu się pali jak cholera.

W Paradisie pierwsze kroki w wokalnych występach stawiała bardzo popularna później pieśniarka, Wiera Gran. Jej piosenki, jak na przykład boston Wir tańca nas porwał, utrwaliły się do dziś w pamięci wielu jej zaprzysięgłych wielbicieli”

To były knajpy!, (Warszawa 2004, s. 64).


Wnętrze lokalu Paradis z charakterystycznymi kolumnami wysokości dwóch kondygnacji.

 

„Istotą kompozycji kawiarni jest stworzenie z parteru i podziemia zespolonego wnętrza, co zostało osiągnięte przez zaprojektowanie kolistego otworu (…) mającego na dole swój odpowiednik w kręgu do tańca, na górze zaś w podziale sufitu (…). Orkiestra, będąc jedyną dla całego lokalu i dla której wykorzystano podest schodów wewnętrznych, umieszczona jest dobrze, bo centralnie (…). Efekty oświetleniowe jak i biały odbijający ekran nad orkiestrą rozwiązane są wyjątkowo dobrze (…). Wyłożenie ścian boazerią o spokojnych tonach i prostych słojach nadaje lokalowi właściwego charakteru”

Architektura i Budownictwo” (1933, nr 4).


Wiera Gran

Orkiestra Jana Ziółkowskiego

Orkiestra Franciszka Witkowskiego

Dawny lokal Paradis przy ulicy Nowy Świat 3 w Warszawie, widok współczesny, Fot A Rumianowski

Rzeczywiście, Wiera Gran po raz pierwszy pojawiła się tutaj w 1934 r., a w grudniu 1935 zaśpiewała w programie obok wiedeńskiej pieśniarki Toni von Schmidt. Akompaniowały jej orkiestry: Stanisława Ferszki, znanego już kompozytora i pianisty, z solistą skrzypkiem Hermanem Rosnerem, oraz Juliana Fronta. W zespole tego ostatniego grał wówczas zdolny saksofonista Jerzy Mandelbaum. W tym czasie występowała też tutaj orkiestra saksofonisty Jana Ziółkowskiego.

W roku 1936 z wielkim powodzeniem koncertował w Paradisie zespół saksofonisty Franciszka Witkowskiego, wtedy bardzo popularnego i rozchwytywanego muzyka. W tym i następnym roku słuchano orkiestry Artura Golda i Jerzego Petersburskiego i tańczono przy niej.

„W styczniu 1937 w programie Paradisu reklamowano między innymi występy tancerek Lorny Blackburn z Anglii, Soni von Albany, Soni Chilskiej oraz akrobatki Aliny Massalskiej. Wykonawczynią sentymentalnych piosenek była Wiera Gran. Od godz. 10 wieczór do rana grali ulubieńcy kompozytorzy Artur Gold i Jerzy Petersburski (…). Zaś na dancingu popołudniowym od godz. 17 do 22 zespół muzyczny Bilskiego

Jerzy S. Majewski, Rajski dancing przy Nowym Świecie,
Gazeta Wyborcza” 1995, (nr 161, dodatek „Gazeta Stołeczna„).

Co pewien czas występowała orkiestra Arkadego Flato, którego koncerty transmitowało Polskie Radio. W 1938 r. dawał koncerty zespół Symfonico Jazz saksofonisty Tadeusza Siwińskiego, w którym na perkusji popisywał się Jerzy Orzechowski — kompozytor i pedagog współpracujący też z orkiestrą Daniela Łopatowskiego. Słuchano także zespołu Zdzisława Górzyńskiego z pianistą Władysławem Szpilmanem oraz zespoł skrzypka Władysława Pawelca. W styczniu 1939 r. starosta grodzki wydał pozwolenie na prowadzenie stałego przedsięwzięcia rozrywkowo-tanecznego w lokalu gastronomicznym Paradis dotychczasowemu dzierżawcy Janowi Skarżyńskiemu. Oczywiście pod pewnymi warunkami, m.in.: „w przedsięwzięciu nie można zatrudniać w charakterze zawodowych tancerzy i tancerek młodocianych do lat 18, zaś zatrudnieni nie mogą przebywać w towarzystwie gości w gabinetach, separatkach i krytych lodżach oraz nie wolno im pić w towarzystwie gości napojów oszałamiających jak alkoholu, wina, miodu itp. (…). W przedsięwzięciu nie wolno zatrudniać cudzoziemców”.

W latach 1939—1940 w Paradisie grywał zespół saksofonisty Jana Ziółkowskiego, w którego skład wchodzili ponadto trębacze Edward Ciesielski i Hagen, saksofoniści Wacław Roszkowski i Józef „Maciej” Rosołek oraz pianiści — Mikołaj Złotnicki, a w późniejszym okresie Bogdan Wodiczko. Prezentowano — jak głosiła ulotka — muzykę salonowo-jazzową. Wkrótce lokal stał się nur für Deutsche i zmienił nazwę na Variété Kaffee Paradis, ale nadal prowadził go Jan Skarżyński. Czynny był do godziny dwudziestej czwartej, a konsumpcja kosztowała trzy złote.
W tym czasie występował w nim balet Mascott, a w końcu 1940 r. powiększona orkiestra Tadeusza Siwińskiego.

Tuż po wojnie kawiarnia nadal prowadziła działalność. „W Paradisie, w którym grała świetna orkiestra Mieczysława Janicza, ruch zaczynał się około północy. Kilkunastu kelnerów dwoiło się i troiło, aby nadążyć z obsługiwaniem gości. Przez wiele lat także po upaństwowieniu tej knajpy, około pierwszej, drugiej w nocy już nie wpuszczano do lokalu nowych klientów”
(Jerzy S. Majewski, Rajski Dancing przy Nowym Świecie,

Gazeta Wyborcza” 1995, (nr 161, dodatek „Gazeta Stołeczna”).

Nazwa lokalu Paradis utrzymała się do lat sześćdziesiątych.


POPRZEDNI WSZYSTKIE ODCINKI NASTĘPNY