maj 15 2020
12. TYRMAND 1954. Pierwsze Zaduszki Jazzowe
Oprac. Andrzej Rumianowski, fot. Arch. Muzeum Jazzu, Arch. Mary Ellen Tyrmand
POPRZEDNI | WSZYSTKIE ODCINKI | NASTĘPNY |
Rok 2020, uchwałą Sejmu RP, ustanowiony został Rokiem Leopolda Tyrmanda
16 maja 2020 roku przypada setna rocznica urodzin Leopolda Tyrmanda, zaś 19 marca 2020. minęła 35. rocznica jego śmierci.
Leopold Tyrmand to pisarz, literat, a także niestrudzony popularyzator jazzu. Jest patronem Fundacja Muzeum Jazzu przy Polskiej YMCA.
Z okazji Roku Leopolda Tyrmanda, Muzeum Jazzu przedstawia wystawę internetową pt. Stulecie urodzin Leopolda Tyrmanda, wykonaną w oparciu o materiały zgromadzone w Cyfrowym Archiwum Muzeum Jazzu, dzięki ofiarności Matthew Tyrmanda, Mary Ellen Tyrmand
i Jerzego Dudusia Matuszkiewicza, we współpracy:
z Marcelem Woźniakiem, biografem Leopolda Tyrmanda
i Pawłem Brodowskim redaktorem naczelnym Jazz Forum.
Wraz ze śmiercią Stalina, 5 marca 1953 roku, powoli kończył się Okres Katakumbowy, jednak w marcu 1954 roku Leopold Tyrmand otrzymał zakaz publikacji.
Swoje frustracje związane z przymusową bezczynnością przelewał na karty nowej książki.
Od 1 stycznia 1954 roku Tyrmand zaczął pisać Dziennik 1954, gdzie jako przeciwnik komunizmu piętnował cywilizacyjne i kulturowe zacofanie Polski Ludowej.
Pisanie Dziennika przerwał jednak, gdy w kwietniu 54 roku otrzymał zlecenie od wydawnictwa Czytelnik na napisanie sensacyjnej powieści o powojennej Warszawie.
Leopold Tyrmand swą pierwszą powieś zatytułował: ZŁY
2 listopada 1954 roku, w sali gimnastycznej krakowskiej szkoły podstawowej przy ul. Królowej Jadwigi, działacz Jacek Borowiec i kontrabasista Waldemar Kujawski zorganizowali Pierwsze Krakowskie Zaduszki Jazzowe. Wśród 300 przybyłych gości byli: „Duduś“ Matuszkiewicz, Krzysztof „Komeda“, Andrzej Kurylewicz i Witold Sobociński.
Imprezę, przy dźwiękach „Swannie River” otworzył Leopold Tyrmand.
Pierwsze Krakowskie Zaduszki Jazzowe zakończyły, trwający od 1949 roku, tak zwany Okres Katakumbowy w polskiej kulturze i sztuce.
„Proszono mnie nawet, abym uroczyście otworzył te krakowskie Zaduszki, co mi bardzo pochlebiło, a nawet wzruszyło”
– mówił Leopold Tyrmand.
Posłuchajmy wspomnień pisarza o krakowskim koncercie z 2 listopada 1954 roku:
POPRZEDNI | WSZYSTKIE ODCINKI | NASTĘPNY |