15. TYRMAND 1957. II Festiwal w Sopocie

Oprac. Andrzej Rumianowski, fot. Arch. Hoovera, Arch. Mary Ellen Tyrmand, Arch. Muzeum Jazzu, Arch. Dudusia Matuszkiewicza

POPRZEDNI WSZYSTKIE ODCINKI NASTĘPNY


Rok 2020, uchwałą Sejmu RP, ogłoszony został Rokiem Leopolda Tyrmanda

16 maja 2020 roku przypada setna rocznica urodzin Leopolda Tyrmanda, zaś 19 marca 2020. minęła 35. rocznica jego śmierci.
Leopold Tyrmand to pisarz, literat, a także niestrudzony popularyzator jazzu. Jest patronem Fundacja Muzeum Jazzu przy Polskiej YMCA.
Z okazji Roku Leopolda Tyrmanda, Muzeum Jazzu przedstawia wystawę internetową pt. Stulecie urodzin Leopolda Tyrmanda, wykonaną w oparciu o materiały zgromadzone w Cyfrowym Archiwum Muzeum Jazzu, dzięki ofiarności Matthew Tyrmanda, Mary Ellen TyrmandJerzego Dudusia Matuszkiewicza, we współpracy z Marcelem Woźniakiem, biografem Leopolda TyrmandaPawłem Brodowskim, redaktorem naczelnym Jazz Forum.

Plakat festiwalu Sopot 57, autorstwa Jerzego Skarżyńskiego,
Arch. Muzeum Jazzu

Drugi Festiwal Muzyki Jazzowej w Sopocie, chociaż nazwą swą nawiązywał do miasta Sopot, ze względu na ubiegłoroczne jazzowe marsze po mieście, nie odbył się w Sopocie, tylko na stadionie Lechii w Gdańsku i w Hali Stoczni Gdańskiej.


Wieczór Wybrzeża, 13 lipca 1957.
Arch. Muzeum Jazzu


Wieczór Wybrzeża, 13 lipca 1957.

Sopot śpiewa „Kaledonię
piosenkę murzyńskich marynarzy

Pierwszy koncert jazzowy był właściwym rozpoczęciem Festiwalu Jazzowego, który tylko z nazwy jest „sopocki”.  Większość bowiem koncertów odbywa się na stadionie sportowym w Gdańsku.


Sopot 57. Otwarcie Festiwalu Jazz 57 na stadionie w Gdańsku.

W garniturze i czarnej koszuli Jerzy „Duduś” Matuszkiewicz.

Na pierwszy ogień poszedł najmłodszy zespół jazzowy w Polsce – „Modern Jazz” – Gdańsk – Bojanowskiego grający w stylu „cool”. Jest to niespodzianka festiwalowa. Znawcy jazzu podkreślają umiar i dużą kulturę muzyczną zespołu. Po występie gdańskim gorąco przyjęto gości zachodnio–niemieckich: „Emil Menr…darl Swingtet”.


Sekstet Komedy, instrumenty, „Jazz 57”, Gdańsk.
Fot. Zbigniew Kosycarz

Na festiwal jazzowy przybył również komentator i krytyk jazzowy radia Baden-Baden p. Berendt.

[teoretyk jazzu, twórca filmu: „Jazz in Poland” z 1964 r. – przypis Muzeum Jazzu]

P. Berendt wyraża się z dużym uznaniem o imprezie sopockiej i nazywa ją dużym wydarzeniem muzycznym w jazzie europejskim. Zainteresował go bardzo zespół „Komedy”, oryginalność instrumentacji i duża indywidualność wykonawców.

Już po pierwszym koncercie można powiedzieć, że tegoroczna impreza jest festiwalem jazzu nowoczesnego. Całość zorganizowana jest bardzo starannie przez ZSP, które jest tu gospodarzem.

Miło i przyjemnie móc napisać w ciepłych słowach o imprezie, którą w zeszłym roku trzeba było skrytykować za różne brzydkie ekscesy.


Sopot 57. Stadion Lechii w Gdańsku. Na klarnecie gra Albert Nicholas.

Nie potrafił znieść po męsku tej zeszłorocznej krytyki jeden z organizatorów „występów” z 1956r. Leopold Tyrmand i użalił się biedak publicznie, że „napaść na jazz”(?) dokonana przez „Express” spowodowała, że festiwal w Sopocie doszedł do….


Sopot 57. Albert Nicholas z klarnetem, na prawo od niego – Leopold Tyrmand.


Nic Tyrmandowi wybryk nie pomoże. Tegoroczni organizatorzy przerastają wyraźnie … autora „Złego” i nie mają za złe, aby informacja o przebiegu festiwalu była rzetelna i zgodna z prawdą.

Wieczór Wybrzeża13 lipca 1957


Zespół „Melomani”, Sopot 57.

„Polska reprezentacja składa się z dwu czołowych zespołów: Hot Clubu Melomani i Sekstetu Komedy oraz grup działających od niedawna: Modern Jazz Sekstet, Medium, Hot Seven, a wreszcie Modern Combo [Krzysztofa Sadowskiego], z którym na wiolonczeli(!) wystąpił 17-letni puzonista Zbigniew Namysłowski.”

„Historia Jazzu w Polsce” Krystian Brodacki


Okładka płyty „Jazz by the sea…” z festiwalu z 1957r., wytłoczonej w 1975


Okładka płyty „Jazz by the sea…” z festiwalu z 1957r., wytłoczonej w 1975 roku.


Projekt okładki Rosław Szaybo.



Okładka książki Leopolda Tyrmanda „U brzegów Jazzu”

Recenzja książki Leopolda Tyrmanda „U brzegów jazzu”

KSIĄŻKA

Nazywa się U BRZEGÓW JAZZU, napisał ją Leopold Tyrmand, przedmowa Stefana Kisielewskiego. ilustracje Skarżyńskiego, 260 stron 16 zł. Polskie Wydawnictwo Muzyczne. 6 obszernych rozpraw na temat powstania jazzu z folkloru, i o klasycznym okresie Nowo-Orleańskim tej muzyki.

Książka napisana ze znawstwem i erudycją. Oparta jest na ciekawych źródłach, jednak ujęta całkowicie osobiście. Nasi znawcy rzucą się na nią z zapałem, dla bogatego materiału
informacyjnego. Dla zwykłego czytelnika jest zbyt męcząca: brak prostoty w wykładzie, nieopanowany i zawikłany styl, czynią że niektóre partie książki są trudno czytelne i denerwujące. Szkoda. bo to niewątpliwie bardzo wartościowa i pierwsza polska pozycja o jazzie, napisana przez wybitnego znawcę i miłośnika jazzu.

„Przekrój”, 1957 r.


Leopold Tyrmand podpisuje książki „U brzegów jazzu”


Leopold Tyrmand podpisujący swoje książki
„U brzegów Jazzu”


Na zdjęciu Leopold Tyrmand i Big Bill Ramsey na II Festiwalu Muzyki Jazzowej w Sopocie w 1957 roku
(koncert na stadionie Lechii w Gdańsku)
Inf. Paweł Brodowski

POPRZEDNI WSZYSTKIE ODCINKI NASTĘPNY