28. Wspomnienia o Leopoldzie Tyrmandzie

Oprac. Andrzej Rumianowski, fot. Arch. Hoovera, Arch. Mary Ellen Tyrmand, Arch. Muzeum Jazzu,

POPRZEDNI WSZYSTKIE ODCINKI NASTĘPNY


Rok 2020, uchwałą Sejmu RP, ogłoszony został Rokiem Leopolda Tyrmanda

16 maja 2020 roku przypada setna rocznica urodzin Leopolda Tyrmanda, zaś 19 marca 2020. minęła 35. rocznica jego śmierci.
Leopold Tyrmand to literat, a także niestrudzony popularyzator jazzu. Jest patronem Fundacji Muzeum Jazzu przy Polskiej YMCA.
Z okazji Roku Leopolda Tyrmanda, Muzeum Jazzu przedstawia wystawę internetową pt. Stulecie urodzin Leopolda Tyrmanda, wykonaną w oparciu o materiały zgromadzone w Cyfrowym Archiwum Muzeum Jazzu, dzięki ofiarności Matthew Tyrmanda, Mary Ellen TyrmandJerzego Dudusia Matuszkiewicza, we współpracy z Marcelem Woźniakiem, biografem Leopolda TyrmandaPawłem Brodowskim, redaktorem naczelnym Jazz Forum.


Takim oto Leopold Tyrmand pozostał w pamięci swoich przyjaciół:


Sławomir Mrożek:

Lolo silna mieszanka realizmu i mistyfikacji, to nie jest ocena ujemna, tylko zagadka – na czytelnika działa fascynująco”


Zbigniew Herbert:

„Wspierał mnie moralnie i materialnie.
Na jego postawie moralnej wzorowałem się i naprawdę nie wiem,
czy przeżył bym bez niego te ciemne czasy.”


Witold Gombrowicz:

„Tyrmand jest najdoskonalszą kontynuacją naszej romantycznej poezji,

on przejął jej pióropusz, on pisze jej ciąg dalszy”


Marek Hłasko:

„Po raz pierwszy zrozumiałem do czego zdolny jest geniusz ludzki”


Stefan Kisielewski:

„Mój przyjaciel, zabawny chłopak. Cierpiał biedę, ale znosił to dzielnie.
Napisał kiedyś, że dłubię w nosie, ale to nie jest prawdą!”


Ronald Regan:

„Nigdy nie zapomnimy jego przestróg i z pewnością znajdzie się wielu, którzy zainspirowani jego przykładem będą kontynuować jego wielką pracę”




A tak o sobie myślał sam Leopold Tyrmand:

„Pomiatali mną w moim kraju w sposób fatalny.
Co ja im takiego zrobiłem, że mną tak gardzili?
Napisałem książkę, którą chcieli przeczytać wszyscy, ci którzy się z niej cieszyli i ci którzy mną pomiatali.

W zamian za to co napisałem, ci którzy się na tym znali odmówili mi tytułu pisarza. Tak samo powiedzieli inni, postanowili że odtąd nie będzie mnie w antologiach.

Nic nie mogę na to poradzić. Mogę tylko żywić cichą nadzieję, że kiedy ich nazwisk nie będą rozpoznawać nawet bibliotekarze, ja będę ciągle czytany na plażach i z kasetek w szkolnych ławkach.


POPRZEDNI WSZYSTKIE ODCINKI NASTĘPNY