34 JAZZ w ANEGDOCIE. Henryk Miśkiewicz

Oprac. Andrzej Rumianowski, fot. Andrzej Rumianowski, rys. Julia Rumianowska

.

Wystawa przedstawia fotografie wykonane przez Andrzeja Rumianowskiego i grafiki Julii Rumianowskiej, jako tło do anegdot opowiedzianych autorowi fotografii przez fotografowanych artystów.

.

Zapraszamy na odcinek nr 34.


Henryk Miśkiewicz Warszawa, PR i TV Sala Lutosławskiego 7. II 2009 r.
Fot. Andrzej Rumianowski

.
HENRYK MIŚKIEWICZ – saksofonista jazzowy, (ur. 2 VI 1951)

Fotografie Henryka Miśkiewicza miałem z kilku innych miejsc, ale w Sali Lutosławskiego światło było najlepsze.

Kiedy poprosiłem o anegdotkę, skierował wzrok ku sufitowi, chwilę pomyślał.

– „Może taką? Znam ją z opowiadań moich rodziców.
Kiedy miałem 3 latka, mama zaniepokojona moim brakiem apetytu i niską wagą, udała się do lekarza. Lekarz również zaniepokojony takimi objawami przepisał mi na apetyt codziennie jedną łyżeczkę słodkiego winka.

Kuracja została rozpoczęta.
Po wypiciu pierwszej łyżeczki zjadałem wszystko co było w zasięgu moich rąk i wzroku. Smak winka musiał jednak zrobić na mnie duże wrażenie, bo pod nieobecność mamy wdrapałem się na najwyższą półkę kredensu i dorwałem uwielbianą butlę. Z niebywałym smakiem wytrąbiłem całą zawartość, prawie pół butelki i mama po powrocie ujrzała synka na niezłej bańce z pustą butelką w ręce.

W totalnej panice zadzwoniła po ojca, który zaraz przyjechał i ku mojej wielkiej uciesze, trzymając mnie za rączkę spacerował, w tę i z powrotem po podwórku, aż wytrzeźwiałem. A ja uśmiechnięty od ucha do ucha, kołysząc się, machałem drugą rączką do wyglądających z okien sąsiadów.
I tak mi zostało do dzisiaj. Czasami lubię pomachać!”