mar 10 2021
4. GASTRONOMIA
Oprac. Andrzej Rumianowski w oparciu o książkę Krzysztofa Karpińskiego „BYŁ JAZZ KRZYK JAZZ-BANDU W MIĘDZYWOJENNEJ POLSCE”
POPRZEDNI | WSZYSTKIE ODCINKI | NASTĘPNY |
100 lat temu, podczas kolejnego otwarcia warszawskiego lokalu „Oaza” mieszczącego się w kamienicy Lesserów przy ul. Wierzbowej 9, wystąpił jazz-band saksofonisty Zygmunta Karasińskiego.
29 listopada 1922 roku przyjęto za datę pierwszego koncertu jazzowego w Polsce.
We wczesnym okresie międzywojennym muzyka jazzowa była popularna także poza granicami Warszawy, we Lwowie, Wilnie, Krakowie, Łodzi, Zakopanem, Krynicy, Juracie, Gdyni, Gdańsku, Sopocie, Bydgoszczy, Toruniu, Lublinie…
GASTRONOMIA
Powstała w 1914 r. Mieściła się na rogu Nowego Światu 16 i Alei 3 Maja (później Alej Jerozolimskich).
Restauracja znajdowała się na parterze, a w 1926 r. dodatkowo na pierwszym piętrze powstała kawiarnia.
„Echa secesji pobrzmiewały we wnętrzach werandy (w stylu art déco) restauracji Gastronomia na rogu Nowego Światu i Alej Jerozolimskich.
Była to największa z warszawskich werand — dwukondygnacyjna. Ponad przeszkloną werandą zimową wzniesiono otwartą letnią. Nakrywał ją daszek wsparty na metalowych słupach, niczym wiata nad peronem kolejowym. Weranda zimowa, projektu Karola Frycza, była prawdziwym dziełem sztuki.
Wypełniały ją witrażowe lampy, dziwacznie powycinane lustra, delikatne, złocone sztukaterie. Ktoś, kto tu wszedł, mógł poczuć się przez chwilę jak u Noworola w krakowskich Sukiennicach.
Tyle że wszystko było tu o dekadę nowocześniejsze. Gastronomia była restauracją dużą, dobrą, ale drogą. Gwarna i hałaśliwa, tętniła życiem do późnej nocy”
(Jerzy S. Majewski, Warszawa nieodbudowana, 2004, s. 230).
Gastronomię zapamiętał dobrze Zbigniew Pakalski, świadek tamtych czasów:
„Zajmowała parter na restaurację, a piętro na kawiarnię i nad findesieclową stalową ozdobną werandą było jeszcze wyjście na kawiarniany taras pod kolorową markizą z bezpośrednim kontaktem z koronami rosnących tu starych wiązów.
Lubiłem to miejsce i obserwację ruchu tramwajów i autobusów z poziomu ich dachów migających między gałęziami i liśćmi”
(Zbigniew Pakalski,Warszawa moich wspomnień, s. 188).
Ten ekskluzywny lokal był czynny do czwartej nad ranem. Kawiarniana Złota Sala była miejscem wieczornych koncertów, które cieszyły się znaczną popularnością.
W drugiej połowie lat dwudziestych i na początku trzydziestych koncertowała tam siedmioosobowa orkiestra taneczna skrzypka Schüsslera, wiolonczelisty Sinkowa i pianisty Pewznera.
W jej składzie grywał lwowianin Eugeniusz Landowski, skrzypek i kompozytor. Występował też zespół L’Orchestre Symphonique se Transformant en Jazz prowadzony przez skrzypka o zacięciu jazzowym Czesława Żaka.
W repertuarze miał popularne standardy, ale też kompozycje szefa zespołu, m.in. fokstrota Baw się pan u Lija i Syncopation Boys.
Wiesław Wiernicki opowiadał, że w latach trzydziestych grały w Gastronomii świetne orkiestry, chociaż mało popularne, na przykład zespół Adama Lewandowskiego (kompozytora A mnie jest szkoda lata), czy też J. Czarneckiego.
Warto dodać, że orkiestra taneczna Lewandowskiego stale występowała w Gastronomii w 1930 r., a jej najbardziej popularnym utworem był Lambeth walk.
W 1935 r. z Gastronomią był związany zespół Wiesława Wilkosza. Jego występy transmitowało Polskie Radio w ramach programu — „Jazzująca muzyka taneczna”.
W zespole grali wtedy: austriacki pianista Gustaw Schneider, bracia Ogórkowie na saksofonie i bandżo oraz perkusista Srebrzyński; z orkiestrą grywał też czarnoskóry perkusista August Agbola Browne. Władysław Pawelec pamiętał, że w Gastronomii koncertował jego przyjaciel, jazzujący pianista Mieczysław Wróblewski, który po wojnie grywał w pierwszorzędnych lokalach nowojorskich.
Budynek został zniszczony podczas powstania warszawskiego, pozostałości rozebrano po wojnie, obecnie w jego miejscu biegnie poszerzona ulica Nowy Świat.
POPRZEDNI | WSZYSTKIE ODCINKI | NASTĘPNY |