maj 15 2020
4. TYRMAND 1940. Wilno
Oprac. Andrzej Rumianowski, fot. Arch. Mary Ellen Tyrmand
POPRZEDNI | WSZYSTKIE ODCINKI | NASTĘPNY |
Uchwałą Sejmu rok 2020 jest Rokiem Leopolda Tyrmanda
16 maja 2020 roku mija setna rocznica urodzin pisarza, popularyzatora jazzu, człowieka odważnego, przez całe życie gotowego na nowe wyzwania, patrona naszej Fundacji. Fundacja Muzeum Jazzu im. Leopolda Tyrmanda przy Polskiej YMCA, przedstawia wystawę internetową pt. Stulecie urodzin Leopolda Tyrmanda, wykonaną w oparciu o materiały zgromadzone w Cyfrowym Archiwum Muzeum Jazzu, dzięki ofiarności Matthew Tyrmanda, Mary Ellen Tyrmand i Jerzego Dudusia Matuszkiewicza, we współpracy z Marcelem Woźniakiem, biografem Leopolda Tyrmanda i Pawłem Brodowskim, redaktorem naczelnym Jazz Forum.
Leopold Tyrmand uciekał przed niemieckim okupantem z Warszawy do Lwowa , później z Lwowa do Wilna przed Armią Radziecką ,
a w ucieczce z radzieckiego więzienia w Wilnie pomogły mu niemieckie naloty bombowe.
Tak właśnie wyglądała kolejność miejsc pobytu, dwudziestoletniego wówczas, Lolka i okoliczności powodujące ich zmianę.
Leopold w Wilnie poznał Franka Walickiego, przyjaciela na długie lata.
Podobno poznali się w kawiarni u Dormana, gdzie grywał jazzowy kwartet Lowki Ligowskiego.
Leopold od Franka Walickiego dostał szalik, o którym wspominał w Dzienniku 54, w zapisie z dnia 15 stycznia:
„Tak więc nie wiem nic. Ale wiem, że mam szalik.
Dostałem go czternaście lat temu od Franka Walickiego, był częścią ekwipunku elewa Szkoły Morskiej i Franek otrzymał dwa takie szaliki, gdy ruszał w ostatni rejs „Daru Pomorza” dookoła świata przed wojną. Jeden dał mnie. Jest to długi pas swetrowej wełny, granatowy, z dwiema niebieskimi wypustkami.
Od owego czasu szal ten był ze mną wszędzie, w podróżach i więzieniach, na morzach i w górach. Przywiązałem się do niego, jest mój jak paznokcie i włosy.
Trochę się przeciera, ceruję go nieustannie. Wierzę w jego moc przynależności, która jest czymś dobrym, częścią mnie i mojej egzystencji.
Trudno mi wytłumaczyć sens i wagę jego obecności, ale wydaje mi się czymś, co wzbogaca.
Za nic bym się z nim nie rozstał; gdybym go zgubił, byłbym niepocieszony; gdyby mi usiłowano go zabrać siłą, walczyłbym do ostatka, jak o coś żywego.
Ten szalik to jedna z mych determinant”.
Przybywając do Wilna Leopold Tyrmand 15 X 1940 roku rozpoczął studia na wydziale Filologii Uniwersytetu Wileńskiego.
Zamieszkuje z Leszkiem Zawiszą przy ul. Portowej 22, dzisiaj Pamenkalnio 22.
Zawisza wciąga Leopolda do działalności konspiracyjnej.
Tyrmand konspiracyjnie pisze do podziemnej gazety, a dla kamuflażu przyjmuje pracę w polskojęzycznym dzienniku „Prawda Komsomolska”, gdzie zajmuje się tematyką sportową i pisaniem codziennych propagandowych felietonów pt.: „Na kanwie dnia”, jest także redaktorem naczelnym „Pionierskiej Prawdy”.
Wiosną 1941 roku Leopold Tyrmand zostaje oskarżony o przywództwo kontrrewolucyjnej polskiej organizacji niepodległościowej, aresztowany przez radzieckie NKWD, skazany na 8 lat więzienia i osadzony na Łukiszkach w Wilnie .
W czerwcu 1941. Niemcy najeżdżają na Wilno,
bombardują pociąg ewakuujący więźniów na Syberię. Tyrmand ucieka z bombardowanego pociągu i wraca do niemieckiego Wilna.
Chwilę później Niemcy w Wilnie budują Getto.
Tyrmand znów musi uciekać. Zaczyna ukrywać się po lasach i tak trafia do wsi Cudzieniszki, co opisał potem w powieści Filip.
Aby uniknąć aresztowania za swoje żydowskie pochodzenie i uciekając przed frontem Tyrmand z fałszywym Dowodem Osobistym, wystawionym przez Sołtysa wsi Cudzieniszki na obywatela narodowości francuskiej, dobrowolnie wyjeżdża … na roboty do Niemiec.
POPRZEDNI | WSZYSTKIE ODCINKI | NASTĘPNY |