50 rocznica śmierci Krzysztofa Komedy

Oprac. Ewa Kałużna, fot. Marek Karewicz, East News

Dzisiaj (23 kwietnia 2019.) mija 50 rocznica przedwczesnej śmierci

KRZYSZTOFA KOMEDY.

Ten wybitny polski jazzman, pianista i kompozytor, urodzony 27 kwietnia 1931, twórca znanych na całym świecie standardów jazzowych i muzyki filmowej, pionier jazzu nowoczesnego w Polsce i jeden z pierwszych przedstawicieli modern jazzu na świecie, zmarł 23 kwietnia 1969
na skutek nieszczęśliwego wypadku.

Krzysztof Komeda był z wykształcenia laryngologiem, jednak szybko zrozumiał, że jego pasją jest jazz. Mimo, iż granie jazzu było zakazane do 1956, Komeda brał udział w prywatnych jam sessions, w tzw „okresie katakumbowym„.
W tym też okresie zaczął używać pseudonimu „Komeda„, chcąc uniknąć kłopotów ze strony władz ze względu na swoje zainteresowanie jazzem.

W latach 50. i 60. już całkiem otwarcie poświęcił się pracy muzycznej. Współpracował z pierwszym powojennym, pionierskim zespołem jazzowym – grupą Melomani, w której grali także: Jerzy „Duduś” Matuszkiewicz, Andrzej Trzaskowskiczy Witold Kujawski –
„Rozmowy jazzowe – Hot Club Melomani & Komeda Sextet”

Jednak najbardziej pociągała go muzyka nowoczesna – modern jazz.
Wówczas powstał słynny zespół Komeda Sextet (1956), z Janem „Ptaszynem” Wróblewskim, Jerzym Milianem, Józefem Stolarzem, Janem Zylberem i Stanisławem Pludrą. Zespół stał się pierwszą polską grupą jazzową, grającą jazz nowoczesny. Jego nowatorskie wykonania utorowały drogę dla jazzu w Polsce –
Komeda Sextet – „Memory of Bach” Live at Sopot Jazz Festival 1956

Komeda występował także w innych składach.
W 1967 jako Komeda Quartet, w składzie: Krzysztof Komeda, Tomasz Stańko, Roman Dyląg & Rune Carlsson
Komeda Quartet – „Requiem for John Coltrane”, TV Performance, Live 1967

W 1964 – jako Komeda Quintet, w składzie:
Krzysztof Komeda – piano,
Tomasz Stanko – trumpet,
Michal Urbaniak – soprano saxophone, Maciej Suzin – bass,
Czesław „Mały” Bartkowski – drums
„Roman II / Dwojka Rzymska” Live 1964

Komeda Quintet pojawiał się również w składzie:
Krzysztof Komeda – piano,
Michał Urbaniak – saxophones,
Tomasz Stańko – trumpet,
Bo Stief – bass,
Simon Kopel – drums

„Kattorna”, Live at „Montmartre Jazz Club”, Copenhagen 1965

W branży filmowej Krzysztof Komeda debiutował w 1958, pisząc muzykę do etiudy Romana PolańskiegoDwaj ludzie z szafą

Od tego momentu Komedę polecali sobie nawzajem wszyscy liczący się filmowcy. W 1960 zaprosił go na spotkanie Andrzej Wajda, realizując kultowy film „Niewinni czarodzieje„. Film pokazywał młodzież tamtego czasu, zauroczoną filozofią egzystencjalizmu.

W głównej roli Bazylego reżyser obsadził młodego Tadeusza Łomnickiego. Nie było tajemnicą, że pierwowzorem Bazylego był Komeda. To dlatego Łomnicki skrócił i przefarbował włosy na jasny blond. Film z muzyką Komedy był więc po części filmem o Komedzie

Z czasem Komeda stał się kompozytorem filmowym numer jeden w kraju. Skomponował m.in. muzykę do filmów „Do widzenia, do jutra” i „Jutro premieraJanusza Morgensterna, „Zbrodniarz i panna” oraz „Niekochana” Janusza Nasfetera, „Prawo i pięść” Jerzego Hoffmana, „Wyrok” oraz „Bariera” Jerzego Skolimowskiego –
Krzysztof Komeda – Film Music, Full Album

Krzysztof Komeda – Film Music, Full Album 2

Najważniejsze ze swoich filmowych kompozycji stworzył jednak dla Romana Polańskiego. Bez jego muzyki do filmu „Nóż w wodzie” (1962) obraz ten nie byłby tak pełny i wymowny

W grudniu 1967, mając 120 dolarów w kieszeni, Krzysztof Komeda poleciał do Hollywood. Znał tam tylko jednego człowieka – Romana Polańskiego. Ten postawił warunek – albo muzykę pisze Polak, Krzysztof Komeda, albo Polański nie robi filmu w ogóle. Komeda stworzył wówczas najwybitniejszą ze swych filmowych kompozycji – kołysankę z filmu „Dziecko Rosemary„. W każdej z recenzji podkreślano, że sukces filmu nie byłby możliwy bez genialnej muzyki Komedy. „Kołysankę„, nuconą przez Mię Farrow, stacje radiowe grały na okrągło

Roman Polański w filmie dokumentalnym „Komeda, Komeda” twierdzi, że przyjaciel nie myślał o powrocie do Polski. „Był wolnym ptakiem, a Ameryka tę wolność oferowała, zapewniając prestiż, jakim nie cieszył się w kraju”. Wraz z Polańskim, Markiem Hłasko i Wojciechem Frykowskim (całą trójkę do Los Angeles ściągnął Polański) stworzyli paczkę przyjaciół, których łączyły zawodowe plany.

W grudniu 1968, po alkoholowym party, Komeda wraz z Markiem Hłasko postanowili przejść się po okolicznych wzgórzach. W pewnym momencie między panami doszło do ostrej wymiany zdań. Hłasko, który był potężnym mężczyzną, ważącym 120 kg, popchnął Komedę,
a ten spadł z wysokiej skarpy. Wezwana karetka zabrała muzyka do szpitala, jednak badania nie wykazały wewnętrznych obrażeń, i Komeda wrócił do domu. Niestety, stan Krzysztofa z dnia na dzień pogarszał się, aż pewnego dnia stracił przytomność. Badania neurologiczne wykazały krwiaka mózgu.
„Pielgrzymowaliśmy do szpitala do białego łóżka, na którym leżał ktoś ostrzyżony i wychudzony” – wspominał w swojej książce przyjaciel muzyka, Henryk Grynberg. „Z przedziurawionym gardłem, jak po morderstwie. Przywiązany był kilkoma kablami do życia, ale
 dawał o nim znać tylko palcami lewej ręki, które poruszały się jakby grał, jakby żyła w nim jeszcze muzyka” – pisze Grynberg.

Krzysztof Komeda zmarł 23 kwietnia 1969, po trzymiesięcznej walce o życie. Za 4 dni skończyłby 38 lat. Bezpośrednią przyczyną zgonu było zapalenie płuc. Początkowo przebywał w kalifornijskim szpitalu, a przewieziony przez żonę do kraju – zmarł w szpitalu w Warszawie.

Niecałe dwa miesiące po śmierci Komedy zmarł Marek Hłasko. Sugerowano samobójstwo, a Zofia Komedowa, żona Krzysztofa, wyznała, że Hłasko na krótko przed śmiercią jej męża, powiedział: „Jeśli Krzysio odejdzie, ja pójdę za nim”. Przyjaciele Hłaski twierdzą jednak,
że to mieszanka alkoholu i leków nasennych była przyczyną śmierci, a nie samobójstwo.

W sierpniu tego samego roku, kolejne dwa miesiące później, zginęli Wojciech Frykowski i żona Polańskiego, Sharon Tate. Zostali zamordowani przez bandę Mansona. Do tragedii doszło podczas przyjęcia w willi Jacka Nicholsona.

Sharon była w ostatnich tygodniach ciąży. Polański był wtedy w Europie, gdzie kręcił kolejny film. Ocalał jako jedyny ze sławnej czwórki. Pytany, czy losy jego przyjaciół, którzy odeszli tak nagle, tak tragicznie, jeden po drugim i w tak krótkim czasie, nie są dobrym materiałem na poruszające kino – nie odpowiada.
R.I.P. [*]

Utwory Krzysztofa Komedy, wznawiane i nagrywane w nowych aranżacjach, żyją własnym życiem, doceniane na całym świecie.

W 1966 ukazał się kultowy dziś film „Jazz in Poland„, w którym można usłyszeć i zobaczyć Kwintet Komedy (od 16:15 min oraz od 36:50 min).

W filmie, oprócz Krzysztofa Komedy, pojawiają się także: Jan „Ptaszyn” Wróblewski, Jerzy „Duduś” Matuszkiewicz, Zbigniew Namysłowski, Krzysztof Sadowski, Liliana Urbańska, Andrzej Trzaskowski, Andrzej Kurylewicz, Jerzy Milian, Edwad Dyląg czy Tadeusz Federowski

W 1973 ukazał się 4-odcinkowy film dokumentalny „Komeda„, w reżyserii Krzysztofa Riege: cz. 1

film dokumentalny „Komeda„, w reżyserii Krzysztofa Riege, cz. 2

film dokumentalny „Komeda„, w reżyserii Krzysztofa Riege, cz. 3

film dokumentalny „Komeda„, w reżyserii Krzysztofa Riege, cz. 4

Film dokumentalny „Czas Komedy

Fot. East News