2 odcinek, 1939. Dzieciństwo, tułaczka

Oprac. Andrzej Rumianowski, fot. zbiory prywatne Rodziny Gaszyńskich oraz archiwum Muzeum Jazzu

POPRZEDNI WSZYSTKIE ODCINKI NASTĘPNY

15 stycznia 2023 roku odszedł Marek Gaszyński,
Wybitny dziennikarz Polskiego Radia
Poeta,
Pisarz,
Publicysta,
Badacz dziejów polskiej piosenki, big-beatu i jazzu,
Brydżysta,
Kolekcjoner,
Społecznik,
Znany autor tekstów wielu piosenek,
Autor artykułów w pismach: JAZZ i Jazz Forum
Współorganizator i opiekun Muzeum Jazzu.

Jego „Sen o Warszawie”, będący w repertuarze
Czesława Niemena, śpiewany przez kibiców Legii przed każdym meczem, zapewni Mu nieśmiertelność.


 
Po zburzeniu, przez Niemców, kamienicy przy ul. Chopina, państwo Gaszyńscy mieszkali w różnych miejscach Warszawy,
w końcu zamieszkali przy ul. Rejtana 17Marka dziadków .


Marek przy choince u dziadków na Rejtana 17

Karta Rozpoznawcza, KENNKARTE
należąca do Marka ojca, Leszka Gaszyńskiego



 
 
 
 
 
 
 
 
 
W lipcu 1944 roku, Marek pod opieką swej Matki jedzie na letnisko do podwarszawskich Pyr.

Ojciec pozostaje w Warszawie, przetrzymywany przez Niemców, do kopania okopów obronnych przeciwko zbliżającej się Armii Radzieckiej.

Pieniądze dawno się skończyły. Mama Marka chodzi pieszo z Pyr na targowiskoPiasecznie, aby zdobyć cokolwiek do jedzenia dla dziecka.


Granica i południowe okolice Warszawy, lata 40-te
 


 

 
W listopadzie 1944 roku tata, mama i babcia z 5-letnim Markiem wyjeżdżają do kuzynów mieszkających w majątku Korytnica w gminie Sobków, w powiecie Jędrzejowskim pod Kielcami.


 
 
 
 
 
 
Karta Rozpoznawcza, KENNKARTE należąca do Leszka Gaszyńskiego


 

Z początkiem 1945 roku Gaszyńscy wynajmują pokój w Kielcach.

Leszek sprzedaje kolejne rzeczy osobiste: swój zegarek i naszyjnik żony, co umożliwia zapłacenie komornego i zostaje jeszcze coś na życie.

Wprawdzie pracował już jako „kierowniki Laboratorium Licznikowego” w miejscowej elektrowni, ale zarobione pieniądze pozwalały ledwie zaspokoić głód.

Pod koniec kwietnia 1945 roku Leszek wyjeżdża w poszukiwaniu pracy, na „Ziemie odzyskane” do podwrocławskiej Trzebnicy.


 

Zakład Energetyczny Zgorzelec, lata powojenne

 

Tam okazuje się, że w granicznym mieście Zgorzelec, może objąć stanowisko dyrektora okręgu energetycznego.


Babcia Marka, Stanisława Żeglińska.

 

Jedzie na rozpoznanie sytuacji z Trzebnicy do Zgorzelca, w tym czasie Marek jest pod opieką mamy i babci w Krakowie.

Po pewnym czasie żona i syn dołączają do niego.


Dom w Zgorzelcu, w którym mieszkali Państwo Gaszyńscy.

 

Leszek Gaszyński zarządzał Zakładem Energetycznym w Zgorzelcu prze 2 lata. Załogę zakładu stanowiło 250 osób, w tym 9 inżynierów, wszystko Niemcy.

Jedynym Polakiem był dyrektor Leszek Gaszyński.
 

W Zgorzelcu Państwo Gaszyńscy zamieszkali na parterze pozostawionej przez Niemców willi. Czekał tam na nich maltański pudelek Strumpfi, który nie chciał wyjeżdżać ze swoimi właścicielami

Strumpfi polubił nowych właścicieli, dostał nowe imię – Boberek i towarzyszył im do końca swojego życia.


Marek przed domem w Zgorzelcu w towarzystwie dwóch cioć, babci i kolegi.

 

Mama Marka nalegała jednak na wyjazd ze Zgorzelca w obawie, że Niemcy wrócą. Strach potęgowany był także przez napływających zewsząd radzieckich i polskich szabrowników.


 

Na zakończenie swej misji w Zgorzelcu Leszek Gaszyński otrzymał od swoich pracowników zegar z pamiątkową tabliczką z wygrawerowanym napisem: „Kochanemu Dyrektorowi Inż. Gaszyńskiemu Leszkowi Pracownicy Elektrowni Zgorzelec 1945 1946
 

 
 
 
 
 




 

W 1947 roku Państwo Gaszyńscy przyjechali do Gdańska Wrzeszcza.
Tam Marek poszedł do Szkoły Powszechnej.



Poniemiecka willa w Gdańsku Wrzeszczu, w której zamieszkali Państwo Gaszyńscy.

 

We Wrzeszczu zamieszkali w poniemieckiej willi.



Marek z rodzicami i pieskiem Boberkiem.

 

Do Gdańska Wrzeszcza razem z nimi przyjechał także pudelek Boberek.


POPRZEDNI WSZYSTKIE ODCINKI NASTĘPNY