Louis Armstrong

118 lat temu urodził się wybitny amerykański trębacz, kompozytor i wokalista jazzowy, uważany za symbol jazzu, jeden z największych improwizatorów i najbardziej wpływowych muzyków w historii, rówieśnik jazzu i jeden z jego ojców-założycieli. Dzięki niemu narodził się scat.

LOUIS ARMSTRONG

(pseud. Satchmo, Satch lub Pops; ur. 4 sierpnia 1901, zm. 6 lipca 1971).
Jego kariera trwała pięć dekad, od lat 20. do 60., i obejmowała różne epoki w historii jazzu.
Wyróżniał się wyjątkowym stylem gry na trąbce i nowatorską techniką wokalistyki jazzowej, do której wprowadził śpiew scatem. Podobnie jak w przypadku gry na trąbce, wokalne innowacje Armstronga posłużyły jako kamień węgielny pod sztukę jazzowej interpretacji wokalnej. Stały się one muzycznym archetypem i wywarły ogromny wpływ na młodszych białych śpiewaków, jak Bing Crosby.
Wylansował wielkie standardy muzyki jazzowej oraz światowej muzyki popularnej. Zapisał się przede wszystkim jako twórca „hymnu optymistów”, czyli piosenki „What a Wonderfull World”, oraz posiadacz jednego z najpiękniejszych estradowych uśmiechów.
Był jednym z najważniejszych innowatorów jazzu. Między innymi za jego sprawą dokonało się przesunięcie muzycznego akcentu z kolektywnych popisów jazzbandów na rzecz solowej improwizacji.
Znakiem rozpoznawczym występów Armstronga były potężnie nadymające się policzki, dzięki którym uzyskał przydomek „Satchmo” (od ang. satchel mouth – workowate usta), co w wolnym tłumaczeniu oznacza „człowiek z ustami o pojemności torby”.
Nie tylko znakomicie trąbił, ale był też wybitnym wokalistą (z powodu zawodowych chorób warg musiał czasami ograniczać grę na trąbce). Armstrong śpiewał charakterystycznym, nisko ustawionym głosem. Przyczynił się do popularności dziwiękonaśladowczego stylu wokalnego, zwanego scat singing (imitowanie lub zastąpienie instrumentów głosem wokalisty), którego mistrzynią później została m.in. Urszula Dudziak.
Jednym z największych przebojów Armstronga, zaśpiewanych w stylu scat, jest utwór „Heebie Jeebies” https://www.youtube.com/watch?v=LyAARnRwSJw

W poszukiwaniu nowych wokalnych inspiracji, odpływał chwilami od klasycznego jazzu, osiągając sukcesy na niwie muzyki popularnej. Wpływ Armstronga wykracza więc daleko poza jazz.
Talent w połączeniu ze sceniczną charyzmą uczyniły Armstronga jednym z pierwszych czarnoskórych artystów, który został gwiazdą w podzielonej rasowo Ameryce. Powściągliwość w wyrażaniu poglądów politycznych sprawiła, że muzyk cieszył się dużą popularnością wśród białej publiczności. Wraz ze wzrostem swojej pozycji, zaczął wyraźniej wspierać ruchy, walczące z uprzedzeniami i segregacją rasową. Jego sukcesy stanowiły jednen z istonych elementów odbudowywania poczucia własnej wartości wśród Afroamerykanów.

W 1949 jako pierwszy jazzowy muzyk trafił na okładkę magazynu „Time”.
W 1964, za sprawą swojej bestsellerowej płyty „Hello Dolly”, przełamał dominację Beatlesów na amerykańskich listach przebojów https://www.youtube.com/watch?v=PVHkOzVggtI

Armstrong był jednym z pierwszych artystów, którzy wykorzystywali nagrania swoich występów, by poprawiać samych siebie. Był zapalonym audiofilem – miał duży zbiór nagrań na taśmach szpulowych oraz najnowszy sprzęt audio. Lubił słuchać własnych nagrań i muzycznie porównywał swoje występy z innymi.

Louis Armstrong urodził się w biednej rodzinie w Nowym Orleanie. Wychował się w owianej legendą, niebezpiecznej, dzielnicy miasta, zwanej Back a Town. Jego ojciec był robotnikiem w fabryce terpentyny, a matka i siostra były prostytutkami. Louis wykonywał dorywcze prace dla Karnoffskich – rodziny litewskich Żydów. Karnoffscy przyjęli go i traktowali jak syna. Wiedzieli, że żyje bez ojca, więc karmili go i wychowywali jak własne dziecko (Armstrong z wdzięczności nosił gwiazdę Dawida do końca życia). Morris Karnoffsky dał Armstrongowi pieniądze na zakup pierwszego kornetu z lombardu, więc początkowo Louis uczył się gry na tym, podobnym do trąbki, instrumentcie, popularnym wśród nowoorleańskich muzyków.

Zaniedbany wychowawczo, włóczył się po ulicach, rzucił szkołę i w końcu trafił do zakładu poprawczego.
Po odbyciu kary, sprzedawał węgiel w „dzielnicy czerwonych latarni” Storyville. Tam usłyszał zespoły, które odtwarzały muzykę przy pomocy przedmiotów domowych. Dźwięki jazzu słyszał już wcześniej – w domach publcznych i salach tanecznych, jak Pete Lala, gdzie występował Joe „King” Oliver, ówczesny król miasta, po postradaniu zmysłów przez Buddy’ego Boldena.
Louis trafił pod skrzydła „Kinga” Olivera, który stał się dla niego nie tylko mentorem muzycznym, ale także czymś na kształt figury ojcowskiej. Gdy Oliver przeprowadził się w 1918 do Chicago, Armstrong podążył za nim cztery lata później. W 1922 Louis został zaproszony przez „Kinga” Olivera do gry w jego zespole Creole Jazz Band – jednym z najbardziej wpływowych zespołów jazzowych w Chicago w tamtym czasie. Armstrong miał już 20 lat i był obyty z teorią i praktyką muzycznego rzemiosła. Potrafił także – jako jeden z niewielu – improwizować, swobodnie przenosić swoje uczucia i osobowość na dźwięki, bez wcześniejszego przygotowania.
Armstrong dokonał z Creole Jazz Band swoich pierwszych nagrań, grając drugi kornet w grupie Olivera –
Joe Oliver’s Creole Jazz Band & Louis Armstrong – „Just Gone” 1923 https://www.youtube.com/watch?v=TdYJwL_9W7Y

Życie w Chicago drastycznie różniło się od tego, które prowadził w Nowym Orleanie. Jako czołowa postać najlepszego zespołu w mieście, Armstrong żył jak król w swoim dużym mieszkaniu, z własną, pierwszą w jego życiu, wanną. Notorycznie wdawał się w pojedynki na sola z lokalnymi muzykami, pragnącymi dowieść swojej wyższości nad przyjezdnym. Ostatecznie kariera u boku Olivera skończyła się, gdy druga żona Armstronga przekonała go, że musi rozwijać swoją muzykę i talent w nowym otoczeniu, z dala od wpływu „Kinga”.

Po roku Louis przeniósł się do Nowego Jorku, by dołączyć do orkiestry Fletchera Hendersona – czołowej afrykańsko-amerykańskej kapeli tamtych czasów. Zmienił instrument na trąbkę, by lepiej wtopić się w innych muzyków swojej sekcji. Dostosował się do ściśle kontrolowanego stylu Hendersona, grając na trąbce i eksperymentując z puzonem –
Fletcher Henderson Orchestra & Louis Armstrong, 1924 https://www.youtube.com/watch?v=Xsy7TJgZDYI

W zespole Hendersona Armstrong szybko stał się wyróżniającą postacią. Zakres jego działań artystycznych rozciągał się coraz bardziej – od gry na trąbce przeszedł do śpiewania i opowiadania publiczności nowoorleańskich historii. Śpiewał tak, jak grał na trąbce – nie czynił szczególnego rozróżnienia, sprawiając, że śpiew przestał być tylko bezrefleksyjnym trzymaniem się sztywno wytyczonej linii, a pełną improwizacji sztuką ekspresji. Tak narodził się scat.

W 1925 Armstrong założył pierwszy własny zespół – Hot Five, składający się z trąbki, klarnetu i puzonu, wspieranych przez sekcję rytmiczną. W ciągu dwunastu miesięcy, od listopada 1925, kwintet ten wyprodukował dwadzieścia cztery płyty, wszystkie z bardzo kreatywnymi solówkami Armstronga –
Louis Armstrong and His Hot Five – Complete Volume 1, 1926 https://www.youtube.com/watch?v=BfORYuSJXTY

Louis Armstrong feat. Earl Hines – The 1928 Hot Five Masterworks https://www.youtube.com/watch?v=5bN9HqaH-BQ

Wdarł się na amerykańskie listy przebojów dzięki swojemu zachrypniętemu głosowi, wyśpiewującemu „Big Butter and Egg Man From the West” –
Louis Armstrong Hot Five & May Alix – „Big Butterand Egg Man From the West” 1926 https://www.youtube.com/watch?v=adJFAGuud3c

W pierwszej połowie 1927 Armstrong założył grupę Hot Seven, w której dodał perkusistę Ala Dodee’a i gracza na tubie Pete’a Briggsa, zachowując poza tym większość oryginalnego składu Hot Five –
Louis Armstrong and His Hot Seven – „Wild Man Blues” 1927 https://www.youtube.com/watch?v=xO3k-S_pqK4

W 1927 założył także grupę Louis Armstrong & His Stompers, która występowała w Sunset Cafe w Chicago –
Louis Armsrong & His Stompers feat. Earl HInes – „Chicago Breakdown” 1927 https://www.youtube.com/watch?v=Kf533amGMlE

Nagrał w tym czasie tak znane utwory, jak „Potato Head Blues” 1927 https://www.youtube.com/watch?v=n7ccXJ0Y-CI
„West End Blues” 1928 https://www.youtube.com/watch?v=W232OsTAMo8
czy odę do marihuany, którą palił codziennie – „Muggles” 1928 https://www.youtube.com/watch?v=qY6Yo6lE-Jg

Od początku lat 30. Armstrong regularnie już śpiewał podczas występów –
Louis Armstrong and His Orchestra – „Lazy River” 1931 https://www.youtube.com/watch?v=cJBAmeowNeU

W czasie wielkiego kryzysu w 1930 Armstrong przeprowadził się do Los Angeles, by szukać nowych możliwości, a następnie wyjechał do Europy z powodów rasowych –
Louis Armstrong – „Dinah”, Copenhagen, Denmark, Live 1933 https://www.youtube.com/watch?v=BhVdLd43bDI

Louis Armstrong and Orchestra – „I Cover the Waterfront”, Live 1933 https://www.youtube.com/watch?v=tp7mJGtQ3fo

Louis Armstrong in Copenhagen, Denmark Live Full Performance 1934 https://www.youtube.com/watch?v=UZvqvNYJmC4

Louis Armstrong and His Big Band, led by Luis Russel, also dancing and singing by Velma Middleton – „Swinging on Nothing” Live 1942 https://www.youtube.com/watch?v=YvHI2V1nmoQ

Po wielu latach spędzonych w drodze, w 1943 Armstrong osiadł na stałe w Nowym Jorku, ze swoją czwartą żoną, Lucille.
W latach 40. powszechne odrodzenie zainteresowania tradycyjnym jazzem lat 20. umożliwiło Armstrongowi powrót do muzycznego stylu wczesnej młodości.

13 sierpnia 1947 powstał sekstet z udziałem Armstronga i innych najlepszych muzyków swingowych i dixielandowych, większość z których wcześniej była liderami big bandów. Nowa grupa została ogłoszona podczas otwarcia klubu Billy Berg’s Supper Club. Grupa nazywała się Louis Armstrong and His All Stars. W skład formacji wchodzili w różnych momentach Earl „Fatha” Hines, Barney Bigard, Edmond Hall, Jack Teagarden, Trummy Young, Arvell Shaw, Billy Kyle, Marty Napoleon, Big Sid Catlett, Cozy Cole, Tyree Glenn, Barrett Deems, Mort Herbert, Joe Darensbourg, Eddie Shu, Danny Barcelona i inni.

Od 1948 muzyk niemal nieustannie przebywał w trasie –
Louis Armstrong & His All-Stars, Live @ The Newport Jazz Festival 1958 https://www.youtube.com/watch?v=9UGFXB7ytY4

Louis Armstrong & His All-Stars, Live in Sweden https://www.youtube.com/watch?v=olAWScUxzqg

Louis Armstrong & His All-Stars, Live in Sydney, Australia 1963 – „Now You Has Jazz” https://www.youtube.com/watch?v=tPP4jrarsYU

Louis Armstrong & His All Stars, Live in Germany, Berlin 1965 https://www.youtube.com/watch?v=gEdq64SIp4E

Louis Armstrong & His All Stars in East Berlin – Full Performance Live, March 22, 1965 https://www.youtube.com/watch?v=okYPiP7K8OQ

W tym czasie trębacz nagrywał niemal nieustannie, przerywając pracę jedynie na rzecz innej pracy – wystąpił w ponad 30 filmach.

W 1951 ogromnym sukcesem cieszyła się płyta „Satchmo at Symphony Hall”, nagrana na żywo z All Stars jeszcze w 1947 https://www.youtube.com/watch?v=c5307uwNgrE

Dzięki tej płycie Armstrong zdobywał ciągle nową publiczność, nawet jeśli coraz popularniejszą formą jazzu był bebop, którego Pops nie był fanem, i z którego chętnie drwił, nawet w trakcie własnych występów.

Często występował w duecie z Ellą Fitzgerald. Okrzyknięci „jazzowym dream teamem” nagrali wspólnie wiele hitów, m.in. „Cheek to Cheek” https://www.youtube.com/watch?v=GeisCvjwBMo

„Summertime” https://www.youtube.com/watch?v=lnXLVTi_m_M

czy „Dream a Little Dream of Me” https://www.youtube.com/watch?v=SwYKqA_j2M8

Wydali albumy „Ella and Louis” 1956 https://www.youtube.com/watch?v=VqOaQgD_2KA

„Ella and Louis Again” 1957 https://www.youtube.com/watch?v=8FkosXknHlY

W późniejszych latach ukazało się ich kilka wspólnych składanek.

W 1959 Armstrong doznał zawału serca we Włoszech i musiał odpocząć.
W 1964, po ponad dwóch latach bez postawienia stopy w studiu, nagrał swoją najlepiej sprzedającą się płytę – „Hello, Dolly!” https://www.youtube.com/watch?v=S8h-36JrS1g

Armstrong kontynuował podróże do lat 60., odwiedzając nawet część bloku komunistycznego w 1965.
Z wielkim sukcesem koncertował w Afryce, Europie i Azji, zyskując przydomek Ambasador Satch, i inspirując Dave’a Brubecka do skomponowania jazzowego musicalu „The Real Ambassadors” –
Louis Armstrong and His All Stars, Live in Africa 1956 https://www.youtube.com/watch?v=5w1IWvDIQxw

Ryszard Kapuściński pisał w swoich „Podróżach z Herodotem”: „Po koncercie w Chartumie ludzie szybko się rozeszli, zniknęli w nocy. Byłem wstrząśnięty. Słyszałem, że koncerty Armstronga wywołują entuzjazm, szaleństwo, ekstazę. Nic z tych uniesień nie było na stadionie w Chartumie, mimo że Satchmo śpiewał wiele songów afrykańskich niewolników z południa Ameryki, z Alabamy i Luizjany, z której sam pochodził. Ale tamta Afryka i ta obecna – to były już inne światy, niemające wspólnego języka, niemogące się porozumieć, utworzyć emocjonalnej wspólnoty.
Sudańczycy odwieźli mnie do hotelu. Usiedliśmy na tarasie, żeby się napić lemoniady. Po chwili samochód przywiózł Armstronga. Z ulgą usiał przy stoliku, właściwie zwalił się na krzesło. Był tęgim, przysadzistym mężczyzną, o szerokich, opadających ramionach. Kelner przyniósł mu sok pomarańczowy. Wypił go duszkiem, potem następną i następną szklankę. Siedział zmęczony, z pochyloną głową, milczał. Miał w tym czasie sześćdziesiąt lat i – czego nie wiedziałem – był już chory na serce. Armstrong w czasie koncertu i tuż po nim – to dwaj różni ludzie: pierwszy – wesoły, pogodny, ożywiony, o potężnej sile głosu i wielkiej skali tonów, jakie wydobywał ze swojej trąbki, drugi – ociężały, wyczerpany, bez siły, o twarzy naznaczonej bruzdami, zgaszonej”.

Armstrong nie mógł znaleźć już także więzi z Ameryką i jazzem, który gwałtownie zmieniał się na jego oczach. Coraz częściej zarzucano mu niedzisiejszość, przestarzałość, tatusiowatość. Nawet pseudonim Pops miał w sobie coś ze złośliwości. Zarzucano mu, że schlebia białej widowni, że uśmiecha się do niej jak sługus, że jego muzyka nie jest prawdziwym, dzikim, buntowniczym jazzem, jak bebop. Traktowano go jak relikt minionej epoki, ciekawostkę archeologiczną.

W 1968 Armstrong zbliżał się do 70-tki, i jego zdrowie zaczęło podupadać. Cierpiał na choroby serca i nerek, które zmusiły go do przerwania koncertów. W 1969 w ogóle już nie występował publicznie, jednak latem 1970 lekarze uznali go za wystarczająco zdrowego, by mógł wznowić występy na żywo.

W jednym z ostatnich telewizyjnych wystąpień w 1970 dokonała się rzecz nietypowa – Armstrong zagrał wspólnie z gwiazdą country, Johnnym Cashem
Johnny Cash & Louis Armstrong – „Standing on the Corner” Live 1970 https://www.youtube.com/watch?v=iUeHlyDNki0

Jedne z ostatnich występów Armostronga miały miejsce pod koniec 1970 i na poczatku 1971 –
Louis Armstrong & Mahalia Jackson @ Newport Jazz Festival, Live October 7, 1970 https://www.youtube.com/watch?v=3wX-YWOr8RQ

Louis Armstrong @ Bing Crosby Guests, TV Show, January 23, 1971 https://www.youtube.com/watch?v=H3vfqpt4iU4

Wyruszył w trasę po świecie, ale kolejne problemy z sercem zmusiły go do przerwania podróży.

Louis Armstrong zmarł na atak serca, we śnie, 6 lipca 1971, miesiąc przed 70. urodzinami. W chwili śmierci przebywał w Queens, w Nowym Jorku.
R.I.P. [*]

Lista honorowych gości na jego potrzebie jest właściwie listą wszystkich, żyjących wtedy, ważnych postaci świata jazzu. W ostatniej drodze, wśród honorowo niosących trumnę, byli między innymi Bing Crosby, Ella Fitzgerald, Dizzy Gillespie, Pearl Bailey, Count Basie, Harry James, Frank Sinatra, Ed Sullivan, Earl Wilson, Alan King, Johnny Carson i David Frost. Peggy Lee zaśpiewała „The Lord’s Prayer”, a Al Hibbler wykonał „Nobody Knows the Trouble I’ve Seen”. Ostatnią mowę wygłosił wieloletni przyjaciel Armstronga, Fred Robbins.
„Jeżeli kiedykolwiek istniał Mister Jazz, to był nim Louis Armstrong. Był i zawsze będzie kwintesencją muzyki jazzowej” – powiedział Duke Ellington w epitafium dla Satchmo.

Dyskografia https://en.wikipedia.org/wiki/Louis_Armstrong_discography

Posłuchajmy:
Louis Armstrong and His Orchestra feat. Velma Middleton – „That’s My Desire” Live 1950
Velma Middleton – vocal
Louis Armstrong – trumpet, vocal
Barney Bigard – clarinet
Jackson Teagarden – trombone
Earl Hines – piano
Arvell Shaw – bass
Cozy Cole – drums https://www.youtube.com/watch?v=oyUexzyhB6A

„C’est si bon” Live 1962 https://www.youtube.com/watch?v=OFCS7kZwxug

„What a Wonderful World” Live 1967 https://www.youtube.com/watch?v=CWzrABouyeE

„Mack the Knife” Live 1965 https://www.youtube.com/watch?v=S-lHrDPjGfQ

„Hello, Dolly” Live 1965 https://www.youtube.com/watch?v=l7N2wssse14

Fot. James Karst, 1966