sty 27 2025
Marek Karewicz
Rozmowa z Markiem Karewiczem i Marcinem Jacobsonem o książce „Big Beat” w radiowej Jedynce 2014 – „Niemen, Grechuta, Breakout i inni na zdjęciach”
Oprac. Radosław Czapski, źródło: culture.pl. Fot. Marek Karewicz, newsweek.pl, towarzystwonieustraszonychsoczewek.blogspot.com, jazzforum.com.pl, Krzysztof Wojciechowski, culture.pl, Andrzej Rumianowski, digitalcamerapolska.pl.

Marek Karewicz
Fot. Newsweek
28 stycznia 2025 świętowałby swoje 87. urodziny fotografik jazzowy i rockowy, autor okładek płytowych, dziennikarz muzyczny, popularyzator i kronikarz muzyki jazzowej i rockowej. Jego archiwum liczy prawie 2 miliony negatywów.
MAREK KAREWICZ
(ur. 28 stycznia 1938, zm. 22 czerwca 2018).
Do wybuchu Powstania Warszawskiego mieszkał z rodzicami w domu na ulicy Orlej na Śródmieściu; po jego wybuchu rodzina opuściła Warszawę i zamieszkała w Tomaszowie Mazowieckim. W 1952 roku razem z rodziną wrócił do Warszawy. Wtedy rozpoczął naukę w Technikum Fototechnicznym, jego nauczycielem był Benedykt Jerzy Dorys. Po ukończeniu liceum rozpoczął studia na Wydziale Operatorskim Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej w Łodzi, którą po niedługim czasie przerwał. Od około 1964 roku prowadził warsztaty fotograficzne i kursy laboratoryjne w Pałacu Kultury i Nauki. Już wtedy fotografował muzyków jazzowych. Zaczął przygotowywać pierwsze okładki płyt.
W wolnych chwilach uczył się gry na kontrabasie, później postanowił zmienić instrument i próbował gry na trąbce. W latach 50. występował z zespołem Six Boys Stompers, w którym przez pewien czas grał również Michał Urbaniak. Po przesłuchaniu pierwszych nagrań swojego zespołu postanowił porzucić karierę muzyka; swoją trąbkę sprzedał kibicom Legii Warszawa, których spotkał wychodząc ze studia radiowego przy ulicy Myśliwieckiej. Do zrezygnowania z zawodu instrumentalisty zachęcał go

Marek Karewicz – autoportret

Marek Karewicz (z prawej) Z Willisem Conoverem 1959
Fot. „Jazz Forum”

Marek Karewicz
Fot. Krzysztof Wojciechowski

Marek Karewicz – autoportret

Marek Karewicz ze swoimi fotografiami
fot. culture.pl

Marek Karewicz w Tygmoncie
Fot. Andrzej Rumianowski

Miles Davis okiem Marka Karewicza
Fot. digitalcamerapolska.pl

Marek Karewicz „This Is Jazz” 2009 – pierwsze wydawnictwo książkowe w całości poświęcone dziełom fotografika. Album zawiera ponad 160 wspaniałych fotogramów, wybranych z całego okresu 50-letniej działalności artystycznej – unikatową kolekcję zdjęć największych żyjących i nieżyjących artystów światowego jazzu. Marek Karewicz, o którym mówi się, że „nie udało mu się tylko sfotografować Louisa Armstonga”, opatrzył każde ze swych zdjęć bardzo osobistymi, często zaskakującymi, wspomnieniami. Spisał je Tomasz Tłuczkiewicz, a sylwetkę autora nakreślił Paweł Brodowski.

Marek Karewicz z fotografią Duke’a Ellingtona swojego autorstwa
Fot. digitalcamerapolska.pl
również Leopold Tyrmand, który prosił go, żeby ,,przestał pierdzieć na tej trąbce i wziął się poważnie za zdjęcia”.
Na swoich fotografiach utrwalił niemal całą historię polskiego jazzu, a także rocka. Poczynając od otwarcia Hybryd w 1957 roku przez kilkadziesiąt lat festiwali Jazz Jamboree, Jazz nad Odrą, koncert Rolling Stonesów w Sali Kongresowej aż po słynne fotografie Krzysztofa Komedy. Wykonał też portrety wielkich klasyków: Dave’a Brubecka (przy fortepianie Fryderyka Chopina w Żelazowej Woli!), Stana Getza, Arta Farmera, Don Ellisa, Milesa Davisa, Elvina Jonesa, Ellę Fitzgerald – wymieniając tylko tych najważniejszych.
Przemysław Dyakowski, saksofonista akompaniujący m.in. Cabowi Callowayowi i Niebiesko-Czarnym, opowiadał:
Fotografował wszystko, co się dzieje: koncerty, jam session. Muzycy uwielbiali z nim przesiadywać, podczas koncertu zawsze było go widać. Wyłaniał się zza kulis, wchodził na estradę. Nie wyobrażam sobie atmosfery tamtego środowiska bez udziału Marka Karewicza.
Jego talent doceniano nie tylko w Polsce. Miles Davis po zobaczeniu swojego portretu, który wykonał Karewicz, kazał go bezzwłocznie odbić. Później powiększył do formatu 10 metrów na 3 metry i powiesił na jednym z nowojorskich wieżowców. ”To największa fotografia, jaką w życiu zrobiłem”, mówił Karewicz, chociaż równie wielkim osiągnięciem był zachwyt Raya Charlesa, niewidomy jazzman miał powiedzieć: ”Marku, zrobiłeś mi najpiękniejsze zdjęcie, które mi ktokolwiek w życiu zrobił”. Przez kolejne dwa lata jeździł razem z nim w trasy koncertowe.
Na czym polegał sukces Marka Karewicza? Ewa Bem, jedna z bohaterek jego fotografii, mówiła:
Marek bardzo się wyróżniał. Jako pierwszy w Polsce inaczej pokazywał artystów: bez pelargonii w doniczkach, bez landszaftowych anturaży. Kochał nas fotografować na ceglastych murach, odrapanych ścianach.
On sam twierdził, że:
W Europie mój styl fotografowania jest rozpoznawalny. Nie lubię tak zwanej ”czystej fotografii”. Moje prace zbliżone są do grafiki, Zawsze operuję dość grubą fakturą, często nadużywam nieostrości. Jeśli chodzi o fotografię czarno-białą jestem znany z powodu niemal graficznej ziarnistości.
Zaprojektował ponad 1400 okładek płytowych – właściwie niemal cała ikonografia polskich wydawnictw muzycznych stworzona jest przez Karewicza – począwszy od kultowych okładek serii ”Polish Jazz” po okładki płyt Ewy Demarczyk, Alibabek, Skaldów, Trubadurów, Maryli Rodowicz i innych. Identyfikacje wizualne jego autorstwa były bardzo charakterystyczne, mocno inspirowane pop-artem. Karewicz jednak nigdy nie powtarzał dosłownie rozwiązań wprowadzonych na Zachodzie przez innych artystów, chociażby Andy’ego Warhola, stworzył swój własny styl.
Członek Związku Polskich Artystów Fotografików (numer legitymacji 07). Autor licznych wystaw indywidualnych. Został odznaczony honorowym tytułem La FIAP: Fédération Internationale de l’Art Photographique. Przez lata był związany, m.in. jako didżej i prezenter, z warszawskimi klubami muzycznymi Hybrydy, Remont i Tygmont. W telenoweli ”Klan” grał epizodyczną rolę właściciela klubu jazzowego

Sesja zdjęciowa do albumu „Blues” zespołu Breakout
Fot. Marek Karewicz

Krzysztof Komeda okiem Marka Karewicza

Tomasz Dominik, Marek Karewicz – „Złota młodzież. Niebieskie ptaki. Warszawka lat 60.” 2003

Marcin Jacobson – „The Rolling Stones Warszawa ’67” 2012.

Marek Karewicz, Dionizy Piątkowski – „Czas Komedy” 2013.
„Marek Karewicz – człowiek ze złotym obiektywem”, reż. Tomasz Radziemski, 2009
cz. 1
cz. 2
cz. 3
cz. 4
cz. 5
Opowieść Marka Karewicza – „Zrobiłem milion fotografii” 2014