Michał Kulenty


Oprac. Radosław Czapski. Tekst Piotr Rodowicz Jazz Forum (oraz www.muzeumjazzu.pl), Wikipedia.org. Fot. Jan Bebel, Łukasz Baranowski, Andrzej Rumianowski, wp.pl.

„Przesłanie” – Album Trailer 2006



Michał Kulenty
Fot. Andrzej Rumianowski


Michał Kulenty
Fot. Łukasz Baranowski


Michał Kulenty
Fot. Łukasz Baranowski


Michał Kulenty
Fot. wp.pl


Michał Kulenty
Fot. Jan Bebel


 

Michał Kulenty

69 lat temu, 3 marca 1956 urodził się w Warszawie Michał Piotr Kulenty.
(zm. 3 stycznia 2017 w Warszawie).

Wikipedia:

Wybitny saksofonista i kompozytor. Ukończył filologię polską na Uniwersytecie Warszawskim oraz klasę saksofonu na Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Pracował w Biurze Programowym Polskiego Radia. Brał udział w festiwalach muzyki współczesnej i jazzowej. Koncertował w Polsce i za granicą, m.in. w Japonii. W swoim dorobku fonograficznym nagrał ponad 40 płyt. Łączył jazz, polski folklor i liczne odwołania do religii.

Piotr Rodowicz Jazz Forum:

Pisanie o muzyku jazzowym, a w dodatku o bliskim koledze, jest nie tylko trudne, ale jest też zaledwie dotykaniem głębi i piękna, jakie w sobie kryła ta postać. Miles Davis wielokrotnie powtarzał, że jedną z najważniejszych rzeczy dla muzyka jest jego własne charakterystyczne brzmienie, tzw. sound. Mówiąc to, nie miał na myśli tembru instrumentu, ale własny głos muzyka, czyli osobowość, która stoi za jego dźwiękiem. W dzisiejszych czasach artyści często starają się dopasować do ogólnych komercyjnych trendów. Tylko ci, którzy wypracowali swój własny, charakterystyczny i rozpoznawalny głos, są zapamiętani przez odbiorców i historię. To właśnie wyróżnia największych twórców i to właśnie dotyczy Michała Kulentego i jego muzyki.

Ponieważ najpierw ukończył filologię polską na Uniwersytecie Warszawskim w 1980 roku, a następnie klasyczny saksofon w klasie prof. Dawida Pitucha na Akademii Muzycznej w Warszawie w 1985 roku, jego twórczość jest rozpięta między poezją a muzyką. Jego muza zawieszona jest pomiędzy jazzem a klasyką, pomiędzy muzyką ludową a sakralną. Jest zawsze melodyjna, zakotwiczona jakby w chopinowskim romantyzmie lub też we współczesnym neoromantyzmie.

O jazzowości stanowiły jego improwizacje, zawsze ciekawe, nowoczesne, wybiegające daleko poza konwencjonalny jazzowy bebopowy język. Kompozycje proste, ale emocjonalne, śpiewne wieloczęściowe tematy, bogata współczesna harmonia, przemyślana struktura formalna, zróżnicowana rytmika, a jednak wrażenie ewangelicznej pro­s­toty. Warto chociażby posłuchać zrealizowanego wspólnie z Krzysztofem Herdzinem ostatniego dzieła – „Dusza w uszach”.

Michał kiedyś powiedział: „Moja muzyka to moja wizja polskości, w dobie globalizacji rywalizującej z uniwersalizmem. W sztuce zawsze szukam powiewu świeżości, prostoty i dobra, piękno zaś powinno pojawić się samo z siebie. Jazz nie jazz? Klasyka nie klasyka? Po prostu – muzyka dobrego przesłania…”

Dysponował wielką świadomością muzyczną, kompozytorską, a przy tym doskonałą techniką instrumentalną. Był wszechstronnym saksofonistą, wykorzystując nieomal pełen ich rejestr grał na różnych fletach prostych i poprzecznych, okarynach. Podstawowe instrumenty to jednak sopran, tenor i fortepian, którymi posługiwał się równie biegle.

Był w środowisku artystycznym znany z manifestowania patriotyzmu i głębokiej świadomości chrześcijańskiej, co oczywiście miało odzwierciedlenie w jego twórczości. Znaczną część swojego doświadczenia zdobywał podróżując po wielu kontynentach.

Będąc otwartym na świat dźwięków różnych kultur, poznał inne stylistyki muzyczne. W Japonii wziął udział w projekcie „Silk Road” ze słynnym wiolonczelistą Yo-Yo Mą. Uczestniczył w festiwalach muzyki jazzowej i współczesnej m.in. Aspekte Salzburg. Wraz z Grzegorzem Tomaszewskim reprezentował Polskie Radio na Festiwalu Europejskiej Unii Radiowej w Kaustinen w Finlandii. Stworzył kilka swoich kompozytorskich programów, każdy po minimum 10 utworów: „Z pogranicza jazzu” w Filharmonii Narodowej; „Nie ma miłości bez ofiary” z dwoma wokalistami i swoim kwartetem; „Klasyczny romantyzm” z kwartetem jazzowym; „Więcej nieba” w Sali Kongresowej z osiemdziesięcioosobowym chórem i sekstetem akompaniującym; „Świętość” na duet z fortepianem i recytacjami aktorskimi; „Poważna sprawa” z wokalistami i zespołem akompaniującym, by wymienić tylko najważniejsze z nich.

Takich dzieł w historii polskiego jazzu nie było dużo, niewielu muzyków odważyło się nagrywać płyty z tak jednoznacznym etycznym przesłaniem, są to m.in. Andrzej Cudzich, Piotr Baron, Joachim Mencel, Włodek Pawlik, czy też niżej podpisany.

Przesłanie Michała oddaje fragment jednego z wielu jego poematów:

Zaczadzeni mają swoich idoli,
Niech inni też mają szansę posłuchać piękna i ciszy,
Jak pięknie jest gdy nie boli,
Niechaj „odlot” odleci, i niech „Total” zmaleje…
Najwyższy czas odnaleźć pokój – póki zdążymy oszaleć i stracimy wszelką nadzieję…

Michał konsekwentnie rozwijał tradycyjny polski idiom w naszej kulturze, pokazując jak ważne jest to dla funkcjonowania w dzisiejszej zagubionej w braku tożsamości Europie. Bliskie były mu sprawy massmediów. Kilka lat pracował w Biurze Programowym Polskiego Radia, jak również w chrześcijańskich stacjach radiowych. Był szkoleniowcem, doradcą muzycznym i twórcą radiowym, w tym autorem muzyki ilustracyjnej dla radia. Prowadził też warsztaty na temat komunikacji społecznej, był cenionym pedagogiem.

Od ponad 20 lat w szkole muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie przy ul. Bednarskiej tworzył własny program nauki gry na saksofonie.

Wykształcił wielu uznanych polskich saksofonistów, w szkole bardzo szanowany przez uczniów i pedagogów, do ostatnich tygodni mimo bólu zawsze pogodny i uśmiechnięty.

Na temat jego płyt wypowiadali się między innymi Krystian Brodacki: „Zwieńczeniem płyty jest Głos, utwór wykonywany z tekstem: ‘Mówi do nas Pan, to Jego głos w mej duszy brzmi…’ Podobnie jak w Krzyżu na rozstaju, (…) syntezator, tenor, fortepian, kontrabas i perkusja głoszą Dobrą Nowinę. Na rozstajach, na jakich dziś wielu z nas znajduje się w Polsce, bardzo potrzebny jest ten Głos!”

Marcin Kydryński napisał: „Kulenty odrzuca uprzedzenie wobec surowości polskiego folkloru i tworzy własny muzyczny język. Znam niewiele płyt tak bardzo osobistych, tak innych, tak charakterystycznych. (…) ‘Polska’ to dla mnie jedna z najpiękniejszych płyt nagranych w naszym kraju”.

tekst Piotr Rodowicz Jazz Forum (oraz www.muzeumjazzu.pl)

Michał Kulenty zmarł nad ranem, 3 stycznia 2017, w wyniku choroby nowotworowej. Miał 60 lat.
Został pochowany 9 stycznia 2017, na Cmentarzu Powązkowskim.
R.I.P. [*]