paź 24 2013
NASI DARCZYŃCY: Mariusz Bogdanowicz
Tekst: Marek Gaszyński
Jednym z darczyńców Muzeum Jazzu jest Mariusz Bogdanowicz, doskonały i jakże twórczy muzyk jazzowy, kontrabasista, aranżer i kompozytor.
Cennym darem Mariusza, przekazanym Muzeum Jazzu jest wzmacniacz do gitary, na którym grał jego Ojciec, Bogusław Grzyb. Bogdanowicz to pseudonim który Mariusz po Ojcu odziedziczył. Ojciec Mariusza był założycielem – w roku 1959 – legendarnego, pierwszego polskiego zespołu rock and rollowego pod nazwą „Rhythm and Blues”.
„Jak mówił mi kiedyś ojciec (żył w latach 1934- 1985), ten wzmacniacz pochodzi z niemieckiego samolotu z II Wojny światowej i zamontowany był w samolotowym radiu. Ojciec używał go w Sopocie w roku 1957, podczas II Festiwalu Jazzowego, kiedy na gitarze grał jazz w zespole „Modern Jazz Sekstet”. Ojciec był muzycznym samoukiem. Został powołany do wojska, w wojsku grał w rożnych zespołach i wzmacniacz przydał się w orkiestrze Marynarki Wojennej, gdzie grał na kontrabasie. Dyrygentem orkiestry był wówczas Bogusław Klimczuk, który przychylnie patrzył na granie także muzyki lżejszej, w tym rock and rolla w zespole Rhythm and Blues, powołanym przez Ojca. I tam właśnie ten stary niemiecki wzmacniacz z czasów wojny przydał się po raz trzeci. Ten stary wzmacniacz długo stał w piwnicy mojej Mamy, ja go stamtąd wyciągnąłem, odrestaurowałem i przekazałem do Muzeum Jazzu”.
Mariusz Bogdanowicz urodził się w roku 1960 w Gdańsku i bez wątpienia zawód Ojca (muzyk, kompozytor, aranżer) wywarł wpływ na jego muzyczne wychowanie i dalszą muzyczną karierę. Mariusz jest muzykiem w pełni wykształconym, był pierwszym polskim kontrabasistą jazzowym, który ukończył Wydział Jazzu i Muzyki Rozrywkowej w Akademii im. Karola Szymanowskiego w Katowicach.
W roku 1982 założył swój pierwszy zespół pod nazwa Heavy Metal Sextet, potem wiele lat grał z Nahornym, stał na czele Mariusz Bogdanowicz Quartet a obecnie gra jako solista, czasem akompaniator, czasem w rożnych składach i projektach.
Komponuje utwory jazzowe, pisze piosenki (śpiewali je m.in. Jan Wołek i Andrzej Poniedzielski), komponuje muzykę do filmów („Maskarada” Kijowskiego), do sztuk teatralnych (m.in. „Emigranci” Mrożka). Jest lubianym i cenionym pedagogiem, wykłada na Uniwersytecie im. Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie.
Na swym koncie ma wiele płyt, od „Back to the bass” z roku 1995 po najnowszą zatytułowaną „Syntonia”. Płyta jest znakomita, delikatna, melodyjna, z pięknie rozwijającymi się solówkami Bogdanowicza, Adama Wendta, Miłosza Waśko, z udziałem Andrzeja Jagodzińskiego i Kuby Badacha.
Mariusz Bogdanowicz wspomina dalej: „pamiętam pierwszą gitarę Ojca, była to gitara czeska, prawdopodobnie pierwsza w Polsce elektryczna. W tamtych latach kontrabas grał akustycznie, fortepian też i tylko saksofon miał mikrofon, a gitara była lekko nagłośniona. Ale mimo słabego nagłośnienia to wszystko nieźle brzmiało, dawało emocjonalne napięcie i dynamikę. W tej chwili niemal cała muzyka robiona jest w studiu, na stole. Młodzi ludzie bardzo rzadko balansują muzyką między sobą. Nie wiele osób potrafi grać cicho, tworzyć odpowiednie proporcje, by się nawzajem słyszeć”.
Oprócz tego historycznego wzmacniacza otrzymaliśmy od Mariusza Bogdanowicza w darze ponad 5o plakatów dokumentujących jego koncerty solowe, ale także jego współpracę z innymi muzykami jazzowymi. Wśród plakatów są także zagraniczne: z Umbrii we Włoszech, z Wilna, Węgier, krajów Skandynawskich, są plakaty jego pierwszego zespołu „Heavy Metal Sextet”, z klubu „Żak” w Gdańsku, z festiwali: „Jazz Jantar”, „Jazz Jamboree”, „Pianistów Jazzowych”, z „Pomorskiej Jesieni Jazzowej” i z „Krakowskich Zaduszek”.
Za wszystko dziękujemy.