Jerzy ,,Duduś” Matuszkiewicz, ostatnie pożegnanie


Oprac. Andrzej Rumianowski, fot. Andrzej Rumianowski


 

W środę 11 sierpnia 2021 roku o 11.10 na cmentarzu BRÓDNOWSKIM w Warszawie pożegnaliśmy legendarnego saksofonistę i kompozytora, ojca polskiego jazzu, Jerzego „Dudusia” Matuszkiewicza.



 

Klepsydra na murach cmentarza zawiadamiająca o dacie pogrzebu Jerzego ,,Dudusia” Matuszkiewicza .



 

Pogrzeb Jerzego Dudusia Matuszkiewicza był okazją do spotkania dawno niewidzianych przyjaciół, od lewej: Przemek Dyakowski, Tomasz Lach, Jerzy Bartz



 

Spotkali się także Waldemar KurpińskiJerzy Stępień



 

Przemek Dyakowski, Paweł BrodowskiPiotr ,,Bocian” Cieślikowski



 

Wieńce przy trumnie Jerzego ,,Dudusia ” Matuszkiewicza.



 

Po półgodzinnej mszy żałobnej Hanna Banaszak przy akompaniamencie Andrzeja Jagodzińskiego zaśpiewała ,,Ave MariaJana Sebastiana Bacha.



 

Henryk Miśkiewicz przy akompaniamencie Andrzeja Jagodzińskiego zagrał na saksofonie ,,La valse du mal” kompozycję Jerzego ,, Dudusia” Matuszkiewicza.



 



 



 



 

Kondukt żałobny podążający na miejsce pochówku…



 

.. zamykała orkiestra dęta BRASS FEDERACJA


 

Przy trumnie, przed pochowaniem w grobie rodzinnym, w akompaniamencie Andrzeja Jagodzińskiego i Henryka Miśkiewicza, Hanna Banaszak zaśpiewała Summertime, jako kołysankę do snu dla Dudusia (wg. Pawła Brodowskiego, który był mistrzem tej ceremonii).



 

W imieniu całego środowiska jazzowego Jerzego ,,Dudusia” Matuszkiewicza pożegnał Paweł Brodowski tymi słowy:

Kołysankę do snu zaśpiewała Tobie Hania Banaszak, Twoja ukochana wokalistka. Grali wspaniali muzycy, Twoi przyjaciele:
Andrzej Jagodziński, Henryk Miśkiewicz, Karol Dobrowolski na skrzypcach i Robert Kuduk na kontrabasie i grały połączone zespoły Warsaw Dixielanders i Brass Federation.

Wierzę, że jesteś dzisiaj z nami, że patrzysz na nas z góry i Twoja dusza raduje się, że tylu wspaniałych muzyków przyszło Cię pożegnać i podziękować Tobie, za muzyką, której stałeś się ikoną i symbolem. Byłeś, jesteś ojcem polskiego jazzu, a my wszyscy jesteśmy Twoimi dziećmi.Twoimi dziećmi i Twoimi wnukami.

Wszystko w polskim jazzie, jego aura, etos, legenda, wszystko wywodzi się od Melomanów, od Łódzkiej Filmówki, od Krakowskich Zaduszek, od Sopockich Festiwali jazzowych, od Festiwali Jazz Jamboree, od Melomanów, od Tyrmanda i od Ciebie drogi Dudusiu.

Byłeś pierwszym mistrzem polskiego jazzu, pionierem, prekursorem. Od Ciebie zaczęło się, Ty powołałeś dynastię polskiego jazzu. Ale oczywiście jazz grano jeszcze przed wojną, z tym że tych muzyków improwizujących przed wojną było jeszcze niewielu. Dopiero Ty i kilku jeszcze muzyków zaczęliście traktować jazz jako muzykę autonomiczną. Wynieśliście tę muzykę do rangi sztuki.



 

W imieniu polskiego środowiska filmowego Jerzego ,,Dudusia” Matuszkiewicza pożegnała scenarzystka Ilona Łepkowska.



 

W imieniu Stowarzyszenia ZAiKS mistrza pożegnał Tomasz Lipiński



 

W imieniu mieszkańców miasta Jasła, gdzie się urodził i którego był honorowym obywatelem, Burmistrz Ryszard Pabian.



 

Jako ostatni ze swym mistrzem żegnał się Andrzej Rosiewicz śpiewając acapella piosenkę skomponowaną przez Dudusia Matuszkiewicza do serialu filmowego ,,Czterdziestolatek



 

Koledzy muzycy w składzie:
orkiestra dęta BRASS FEDERACJA
orkiestra Warsaw Dixielanders
i dodatkowo:
Jerzy Stępień – saks. tenor
Piotr Bocian Cieślikowski – saks. alt.
Karol Dobrowolski – skrzypce
podchwycili nutę i ,,Czterdzieści lat minęło jak jeden dzień” wybrzmiało jako ostatnia melodia nad grobem Jerzego ,,Dudusia” Matuszkiewicza.



 

W środę 11 sierpnia 2021 roku o 11.10 na cmentarzu BRÓDNOWSKIM w Warszawie pożegnaliśmy legendarnego saksofonistę i kompozytora, ojca polskiego jazzu, Jerzego „Dudusia” Matuszkiewicza.