Zmarł Jerzy „Duduś” Matuszkiewicz

1983: „Wierna rzeka”

Oprac. Ewa Kałużna. Fot. Andrzej Rumianowski / Muzeum Jazzu, Cezary Piwowarski, CAF PAP, PAP, fragm. filmu, Wojciech Plewiński.


Jerzy Duduś Matuszkiewicz
Fot. Andrzej Rumianowski / Muzeum Jazzu

Jerzy Duduś Matuszkiewicz
fot. Cezary Piwowarski

Zespół Melomani: Trzaskowski, Witold Sobociński, Andrzej Idon Wojciechowski, Krzysztof Trzciński-Komeda, Jerzy Duduś Matuszkiewicz
Fot. CAF PAP

Wojciechowski, Witold Kujawski, Andrzej Trzaskowski, Jerzy Duduś Matuszkiewicz
Fot. PAP.

Leopold Tyrmand i Jerzy Duduś Matuszkiewicz na pierwszym Ogólnopolskim Festiwalu Muzyki Jazzowej 6-12 sierpnia 1956
Fot. PAP

Krzysztof Komeda, Andrzej Trzaskowski, Stanisław Drążek Kalwiński, Stanisław Chała Zwierzchowski, Teresa Trzaskowska, Zofia Trzcińska, Rosław Szaybo
Fot. fragm. filmu

Kalatówki 1959: Jan Ptaszyn Wróblewski, Jerzy Duduś Matuszkiewicz, Bogusław Dyzio Rudziński, Waldemar Kurpiński, Wojciech Kacperski
Fot. Wojciech Plewiński

Bardzo smutna wiadomość…
31 lipca 2021, w wieku 93 lat, zmarł

JERZY „DUDUŚ” MATUSZKIEWICZ (ur.10 kwietnia 1928),

legendarny muzyk jazzowy, nazywany „lwem saksofonu”, założyciel pierwszej polskiej grupy jazzowej Melomani, a także zasłużony kompozytor muzyki filmowej, z ogromnym dorobkiem.

Jazz towarzyszył Jerzemu Matuszkiewiczowi przez całe życie, ale w jego biografii artystycznej wyraźnie zaznaczyły się też inne obszary twórczości – muzyka filmowa i fotografia.

Saksofonista, który założył zespół Melomani, był jednym z najpopularniejszych kompozytorów muzyki filmowej do niemal 200 polskich filmów i seriali.

Duduś napisał także, a może przede wszystkim, muzykę do szlagierów „Czterdzieści lat minęło”, „Jeszcze w zielone gramy”, „Nie bądź taki szybki Bill” czy „Wojna domowa”.

W swojej twórczości łączył przebojowość z bogactwem filmowej ilustracji.

Grał jazz w heroicznym okresie katakumb, i w lepszych czasach, gdy pełnią życia tętniły warszawskie kluby Hybrydy czy Tygmont.

Jeszcze do niedawna był stałym uczestnikiem jesiennych spotkań muzyków na Jazz Campingu Kalatówki, w którego pierwszej, historycznej edycji, uczestniczył w 1959.

Jerzy Matuszkiewicz pochodził z Jasła.

„Muzyką lekką zainteresowałem się właśnie w Jaśle, inspirując się grą wuja Władysława, który grywał szlagiery lat 20. i 30.” – wspominał Jerzy Matuszkiewicz podczas spotkania z fanami w rodzinnej miejscowości.

Kilka miesięcy po narodzinach, wraz z rodzicami, Jadwigą i Tadeuszem, zamieszkał we Lwowie. Tam jego ojciec ukończył studia prawnicze w Uniwersytecie Lwowskim, a następnie podjął pracę prawnika w dyrekcji lwowskiej kolei.

We Lwowie zastał ich wybuch II wojny światowej.

W kwietniu 1944, gdy do Lwowa zbliżał się front wojenny, rodzina Matuszkiewiczów powróciła do Jasła.

Po kilku miesiącach, wysiedlono ich, co miało związek z rozkazem starosty jasielskiego, Waltera Gentza, który nakazał przymusową likwidację miasta.

KRAKÓW. PIERWSZE DOŚWIADCZENIA JAZZOWE

Po wysiedleniu z Jasła, w 1945 Matuszkiewiczowie przeprowadzili się do Krakowa. Tam Jerzy dorastał i zbierał pierwsze jazzowe doświadczenia.

Rozpoczął naukę gry na klarnecie i saksofonie w średniej szkole muzycznej.

W 1947 zaczął współpracować z big bandem Kazimierza Turewicza.

DUDUŚ

W Krakowie przylgnął do niego pseudonim „Duduś„. „Zaraz po wojnie, Gwidon Miklaszewski rysował w jednej z krakowskich gazet historyjki o ojcu i jego synku, Dudusiu. Synek pytał o różne sprawy obyczajowe, a ojciec dowcipnie mu je wyjaśniał. Koledzy dostrzegli podobieństwo między mną i Dudusiem – duża głowa, trochę grubasek – i zaczęli na mnie wołać Duduś. I tak już zostało” – opowiadał Jerzy Matuszkiewicz dla portalu dzieje.pl.

JAZZ CLUB w KRAKOWIE

W 1947 Jerzy był współzałożycielem pierwszego jazz clubu w Krakowie, przy krakowskim oddziale YMCA.

Wspomina to tak: „Z prawdziwym jazzem zetknąłem się w środowisku, związanym z YMCA w Krakowie. Było ono bardzo czynne i dobrze zorganizowane. Było to miejsce, gdzie młodzi ludzie mogli rozwijać wszystkie swoje hobbystyczne zamiłowania, zaczynając od sportu, kończąc na literaturze, teatrze czy muzyce. Kilkanaście osób krakowskiego środowiska studenckiego zawiązało w 1947 jazz club w Ymce. Zrobiliśmy to na wzór Ymki w Warszawie, w której tę działalność zapoczątkował Leopold Tyrmand. Trwało to mniej więcej do 1949, kiedy to YMCA w całym kraju została rozwiązana i zamieniona w tzw. domy kultury. Oczywiście, represje władzy poszły znacznie dalej – za granie jazzu można było być relegowanym z uczelni albo mieć inne nieprzyjemności. W tym czasie, wraz z utrwaleniem się podziału na tę i tamtą stronę żelaznej kurty, jazz stał się muzyką zabronioną” (culture.pl).

ŁÓDŹ. MELOMANI

W 1949 Jerzy przeniósł się do Łodzi, gdzie rozpoczął studia na wydziale operatorskim Łódzkiej Szkoły Filmowej.

Na przełomie lat 1950-1951 założył grupę Melomani.

W zespole grali muzycy, związani wcześniej z klubem Melomani, działającym przy oddziale YMCA w Łodzi.

YMCA, czyli Young Men’s Christian Association (Chrześcijańskie Stowarzyszenie Młodzieży) miała fundamentalne znaczenie dla rozwoju muzyki jazzowej w Polsce. Organizacja współpracowała z UNRRA i dostarczała muzykom instrumenty ze zdemobilizowanych orkiestr US Army, stacjonujących w Europie Zachodniej i – niestety, bardzo rzadko – nagrania płytowe. Przy YMCA działały zespoły jazzowe, organizowane były koncerty, prelekcje i odczyty, dotyczące jazzu, także jazz kluby.

W Warszawie nieoficjalne spotkania odbywały się od 1946, w Łodzi i Krakowie – od 1947. Pierwszy jazz club przy polskiej YMCA założył w Warszawie Leopold Tyrmand w 1946.

Melomani byli zespołem jazzowym, który skupiał muzyków-amatorów z Łodzi i Krakowa, potem także Warszawy i Poznania. Początkowo grupę tworzyli:
Jerzy Matuszkiewicz – clarinet, tenor sax, leader
Andrzej Trzaskowski – piano
Andrzej Wojciechowski – timpani, trumpet
Witold Kujawski – bass
Witold Sobociński – drums.
Później dołączył Antoni Studziński – drums.

W 1952 do zespołu dołączył drugi pianista – Krzysztof Trzciński-Komeda. Wtedy Andrzej Trzaskowski sięgnął po akordeon – na koncertach nie mogło grać dwóch pianistów jednocześnie, a Trzaskowski potrafił grać na akordeonie jeszcze z czasów harcerstwa.

Matuszkiewicz, Sobociński i Wojciechowski studiowali w łódzkiej filmówce. Do nich na próby dojeżdżali Andrzej Trzaskowski, Krzysztof Trzciński i Witold Kujawski. W ten sposób wykrystalizował się zespół Melomani.

Pierwszy koncert dali na schodach w łódzkiej Szkole Filmowej. Później często zbierali się na spontaniczne jam sessions, na tych właśnie słynnych schodach w filmówce. Szkoła filmowa w Łodzi była jednym z miejsc, gdzie rodził się polski jazz powojenny. Wystarczy wspomnieć o szkolnej etiudzie Romana Polańskiego „Rozbijemy zabawę”, na zaliczenie trzeciego roku studiów w 1957, gdzie zagrał zespół dixielandowy pod wodzą Andrzeja Wojciechowskiego. Film Polańskiego wyprzedził o cztery lata nurt cinéma-vérité.

Koncerty – to brzmi dumnie. Melomani zazwyczaj grali w łódzkich knajpach. W Górniaku Trzaskowski przygrywał na akordeonie pozostałym Melomanom, siedząc pod piecem kaflowym. Stanowili zespół zastępczy – grali, gdy zespół etatowy miał wolne. Dorabiali w ten sposób do studenckiego życia, i propagowali jazz.

W tym czasie, trudno było mówić o zespole z prawdziwego zdarzenia. Była to grupa miłośników jazzu, amatorów, którzy spotykali się co pewien czas, by wspólnie pomuzykować dla przyjemności. Poza filmówką, której atmosfera artystycznej wolności i niezależności doskonale współgrała z jazzowym paradygmatem, zespół koncertował także w prywatnych mieszkaniach lub grał do tańca, głównie w Łodzi, czasem w Krakowie lub w Warszawie.

JAZZ w KATAKUMBACH

Uprawianie i słuchanie jazzu uznano wkrótce za przejaw sympatii dla wrogiej ideologii. Muzyka jazzowa miała zniknąć z estrady i anteny radiowej. Lata te w dziejach jazzu polskiego nazwano „okresem katakumbowym”.

„Uprawianie jazzu władze zaczęły utożsamiać z sympatią dla wrogiej ideologii. W Łodzi, jak na stosie, spalono całą bibliotekę Ymki i potłuczono wszystkie płyty jazzowe. Nawet ówczesne liberalne i postępowe pismo „Po prostu” żądało zlikwidowania zespołów jazzowych, uznając ich działalność za szkodliwą. W 1949 rozwiązano stowarzyszenie YMCA, a tym samym istniejące przy nim kluby. Skomasowany atak na jazz, jak zwykle bywa w takich wypadkach, niemal natychmiast zwiększył atrakcyjność tej muzyki w oczach młodzieży. Zespoły zeszły do podziemia, grając często w klubach-piwnicach, czyli jak to wówczas określano, w katakumbach. Najsłynniejszym z katakumbowych zespołów byli łódzcy Melomani” (dzieje.pl).

Konspiracyjne uprawianie jazzu w tamtych latach jest tematem jednego z wątków filmu „Był jazz” z 1981, w reż. Feliksa Falka.

„Był jazz” – Full Film

KOMEDA i TRZASKOWSKI w MELOMANACH

O Melomanach głośniej zrobiło się w 1952, gdy, z inicjatywy Krzysztofa Komedy, przez dwa letnie miesiące koncertowali w restauracji Ustronianka w Ustroniu Morskim.

Jerzy Duduś Matuszkiewicz w swoim „Pamiętniku Melomana” wspominał:

„Na początku lat 50. w Polsce kilkanaście osób grało jazz. Kontaktowaliśmy się ze sobą, choć prawie nie było telefonów. Wiedzieliśmy, że w Warszawie był pianista Gwidon Widelski, a w Poznaniu – Krzysio Trzciński, który miał studiować medycynę. Krzysia odkrył nasz basista, Witold Kujawski z Krakowa. W Łodzi w YMCA istniał Klub Melomani, z którego przygarnąłem dwóch muzyków – Witek Sobociński grał na gitarze, kontrabasie i perkusji, Andrzej Wojciechowski na trąbce. Z Krakowa dojeżdżał też pianista, Andrzej Trzaskowski, który interesował się bebopem, stylem Dizzy’ego Gillespiego i Charlie’ego Parkera. Gdy doszedł do nas Krzysztof Trzciński, wtedy jeszcze nie Komeda, jeden z pianistów musiał grać na akordeonie. Ponieważ Trzciński nie umiał, grał Trzaskowski. Wojciechowski i Sobociński byli dowcipnisiami, wymyślali scenki, w których jeden reklamował firmę „Idon”, a drugi markę „Dentox”. Licytowali się, która jest lepsza. Od tego czasu Andrzej Wojciechowski został Idonem, a Sobociński Dentoksem” (dzieje.pl).

Andrzej Wojciechowski: „W przeciwieństwie do łódzkiego klubu muzycznego Melomani przy YMCA, w którym w zasadzie dominowała jazzująca muzyka taneczna, zespół Melomani był prawdziwie jazzowy. Jego bebopowy repertuar inspirował 18-letni wówczas Andrzej Trzaskowski. Pod nazwą Melomani poznał nas cały kraj, choć w zasadzie graliśmy głównie na balach w łódzkiej filmówce, w łódzkich knajpach, ale także w prywatnych mieszkaniach”.

„GOLDEN ERA of the MELOMANI GROUP”

Mimo oficjalnego zakazu, zespół Melomani dokonał pierwszych nagrań między 1952 a 1954, w Rozgłośni Polskiego Radia w Krakowie. Zostały one wydane dopiero w 1975, na płycie „Golden Era of the Melomani Group”, w ramach cyklu Polish Jazz Archive Series 1946-1956, Vol 2.

Krzysztof Komeda wystąpił tu w dwóch utworach, nagranych w 1952 – „Theme Song of The Melomani Group (September Song)” oraz „Caravan”, zaś w pozostałych, z lat 1953-1954, na fortepianie grał Andrzej Trzaskowski, Skład na wszystkich nagraniach tworzyli:
Andrzej Trzaskowski, Krzysztof Trzciński-Komeda – piano
Jerzy Duduś Matuszkiewicz – tenor sax, clarinet
Andrzej Idon Wojciechowski – timpani
Witold Kujawski – bass
Witold Dentox Sobociński – drums
„Golden Era of the „Melomani”” Full Album, Side 1

JAZZ WYCHODZI z PODZIEMIA. PIERWSZE ZADUSZKI JAZZOWE

Zmiana stanowiska polskich władz w stosunku do jazzu nastąpiła około 1954, po śmierci Stalina.

Już w listopadzie 1954, z inicjatywy zespołu Melomani, odbyły się pierwsze Zaduszki Jazzowe w Krakowie. Można ten moment uznać za początek odrodzenia polskiego jazzu.

Zaduszki Jazzowe ’54 rozpoczął Leopold Tyrmand, grając na fujarce pierwsze takty „Swanee River” Fostera. Utwór ten stał się później oficjalnym hejnałem niemal wszystkich festiwali jazzowych w Polsce.

Melomani wystąpili wówczas w typowym dixielandowym składzie: Jerzy Matuszkiewicz – clarinet, soprano sax, Andrzej Trzaskowski – piano, Alojzy Thomys – alto sax, Andrzej Idon Wojciechowski – trumpet, Witold Dentox Sobociński – trombone, Witold Kujawski – bass, Antoni Studziński – drums.

JAZZ w POLSCE pod SKRZYDŁAMI TYRMANDA

Od tego momentu, Melomani stali się czołowym zespołem jazzowym w kraju. Promował ich, i na koncertach pięknie o jazzie opowiadał, Jerzy Skarżyński – czołowy wówczas teoretyk jazzu.

Rozwój jazzu w Polsce nabrał szalonego tempa. Powstawały kolejne zespoły, a młodzi ludzie w większych miastach chcieli mieć swoje jazz kluby.

Od 1955 zespół Melomani stał się ozdobą wszystkich ważnych imprez muzycznych. Uczestniczył w głośnych na całą Polskę pierwszych publicznych imprezach jazzowych, animowanych przez Leopolda Tyrmanda – „Jam Session Nr 1”, „Studio 55”, „Turniej Jazzowy”, „Seans z powidłami”, „Zimno i gorąco”.

Wszędzie byli entuzjastycznie przyjmowani.

Leopold Tyrmand wspominał: „Jest rok 1956. Początek marca. W osławionym z chuligańskich bitew baraku przy Wspólnej odbywa się pierwsza publiczna jam session. Sala nabita jest niebywałym tłumem, ludzie tkwią w oknach, zwisają z sufitu, piętrzą się pod ścianami. W całej przestrzeni brak milimetra wolnego miejsca. Tłum przecięty w poprzek dałby wierny przekrój społeczny polskiej młodzieży: są tu kosiory z Targówka i studenci konserwatorium, młode medyczki i wioślarze, młodzi alkoholicy i młodzi terminatorzy z FSO. Poza tym radio, kronika filmowa, jupitery, skromny podest z desek obstawiony jest mikrofonami i magnetofonami. Kończę mówić, wchodzę za kurtynę. W łoskot aplauzu z sali wdziera się triumfalny, dixielandowy trójgłos granej spoza kurtyny „Swanee River”. Kurtyna rozsuwa się powoli, klarnet, puzon i trąbka kroczą, grając ku przodowi oblanej tłumem estrady. Melomani ruszają do boju, rozpoczynają marsz, otwierający nowy okres” (culture.pl).

FESTIWAL JAZZOWY w SOPOCIE

Melomani wzięli udział w pierwszym polskim festiwalu jazzowym, który odbył się w dniach 6-12 sierpnia 1956 w Sopocie. Zespół Melomani prowadził „nowoorleański pochód” ulicami Sopotu. Plakat festiwalowy zaprojektował niestrudzony promotor Melomanów, Jerzy Skarżyński.

Melomani zaprezentowali jazz tradycyjny, występując w składzie:
Jerzy Matuszkiewicz – clarinet, soprano sax
Andrzej Trzaskowski – piano
Alojzy Thomys – alto sax
Andrzej Idon Wojciechowski – trumpet
Witold Dentox Sobociński – trombone
Witold Kujawski – bass
Antoni Studziński – drums
Jeanne Johnstone – vocal.

Cały występ można usłyszeć na albumie „Jazz ’56”, wydanym w 2017:
„Jazz ’56” – zapowiedź występu Melomanów

„Jazz ’56” – Melomani „Moonglow” (Jerzy Matuszkiewicz solo)

„Jazz ’56” – Melomani „Lullaby” (Alojzy Thomys solo)

„Jazz ’56” – Melomani „Basin’ Street Blues”

„Jazz ’56” – Melomani feat. Jeanne Johnstone „Dallas Blues”

„Jazz ’56” – Melomani feat. Jeanne Johnstone „Jump around the Clock”

Koncepcje muzyczne Krzysztofa Komedy, podążające w stronę jazzu nowoczesnego, sprawiły, że już na tym festiwalu wystąpił on z własnym sekstetem, w składzie: Jerzy Milian – vibraphone, Jan Ptaszyn Wróblewski – clarinet, Stanisław Pludra – alto sax, Józef Stolarz – bass, Jan Zylber – drums.

Atmosferę ogromnego entuzjazmu, wręcz eksplozji wolności na festiwalu w Sopocie, której symbolem był jazz, dobrze oddaje fragment sopockiego festiwalu, uwieczniony przez Polską Kronikę Filmową z 1956 (4:05-5:55 min.)

HOT CLUB MELOMANI

Po pierwszym Sopocie w 1956, Melomani zmienili się w formację Hot Club Melomani, podzieloną na dwa składy – tradycyjny i nowoczesny. W tradycyjnym rządził Matuszkiewicz, w nowoczesnym – Trzaskowski.

Tradycyjny skład tworzyli: Jerzy Matuszkiewicz – soprano sax, leader, Lesław Lic – clarinet, Włodzimierz Wasio – trombone, Andrzej Kurylewicz – piano, Roman Gucio Dyląg – bass, Witold Dentox Sobociński – drums, oraz okazjonalnie wokalistki, Carmen Moreno i Jeanne Johnstone.

Skład nowoczesny: Andrzej Trzaskowski – piano, leader, Jerzy Matuszkiewicz – tenor sax, Alojzy Thomys – alto sax, Jerzy Tatarak – baritone sax, Roman Gucio Dyląg – bass, Witold Dentox Sobociński – drums, oraz okazjonalnie wokalistka Wanda Warska.

Te dwa składy Hot Club Melomani wystąpiły podczas II Festiwalu Jazzowego w Sopocie, w 1957. Zostali przyjęci owacjami na stojąco:
„Sopot ’57” – Hot Club Melomani feat. Wanda Warska „Over the Rainbow”

„Sopot ’57” – Hot Club Melomani „Bernie’s Tune”

„Sopot ’57” – Hot Club Melomani „Atlanta Blues”

„Sopot ’57” – Hot Club Melomani „After You’ve Gone”

„Sopot ’57” – Hot Club Melomani „Westwood Walk”

„Sopot ’57” – Hot Club Melomani „Swanee River”. Zakończenie festiwalu

Fragmenty występu Melomanów i innych zespołów w Sopocie 1957 pokazuje kronika WFDiF (pierwsze 2 min.)

„ROZMOWY JAZZOWE” 1957

W 1957 Melomani, wspólnie Sekstetem Komedy, zrealizowali muzyczny film „Rozmowy jazzowe – Hot Club Melomani & Komeda Sextet”. Był to pierwszy polski film o jazzie, i zarazem niezwykły zapis występu dwóch legendarnych zespołów muzycznych. Obraz jest wyjątkowym świadectwem niezwykłego fenomenu kulturowego, jakim był polski jazz lat 50.

Film składa się z dwóch części. W pierwszej, „Jazz tradycyjny”, oglądamy i przysłuchujemy się występowi zespołu Hot Club Melomani w składzie:
Andrzej Kurylewicz – piano
Jerzy Duduś Matuszkiewicz – soprano sax
Leszek Lic – clarinet
Włodzimierz Wasio – trombone
Roman Gucio Dyląg – bass
Witold Dentox Sobociński – drums.
W drugiej części, „Jazz nowoczesny”, wystąpił Sekstet Komedy w składzie:
Krzysztof Trzciński-Komeda – piano
Jerzy Milian – vibraphone
Jan Ptaszyn Wróblewski – clarinet
Zdzisław Beszczyński – trombone
Józef Stolarz – bass
Jan Zylber – drums
(from 6:35 min)
„Rozmowy jazzowe” Full Film 1957

JAZZ w POLSCE 1957

Rok 1957 to niebywałe bogactwo wydarzeń jazzowych i około jazzowych. Podczas II Festiwalu Jazzowego w Sopocie ’57 powstała komisja założycielska Polskiej Federacji Jazzowej, z której potem wywiodło się Polskie Stowarzyszenie Jazzowe.

W Krakowie odbyły się czwarte już Zaduszki Jazzowe.

Tyrmand wydał pierwszy zbiór esejów popularno-naukowych o jazzie „U brzegów jazzu”.

Andrzej Kurylewicz opublikował pierwsze jazzowe nuty na fortepian – „Wariacje w stylu swing”.

Pojawił się „jazzowy” nurt w poezji – Fac, Brycht, Skolimowski.

Jazz trafił do filharmonii bydgoskiej, lubelskiej i krakowskiej.

Polska gościła po raz pierwszy orkiestrę z USA – Ray McKinley Orchestra.

JAZZ w FILHARMONII 1958

Ukoronowaniem przełomowego dla polskiego jazzu okresu stał się koncert Melomanów w Filharmonii Narodowej w Warszawie, 5 stycznia 1958. Jako pierwszy polski zespół jazzowy, Melomani stanęli na scenie tej szacownej instytucji, dokonując czegoś, o czym wcześniej można było tylko pomarzyć – wprowadzili jazz do świątyni muzyki poważnej, przypieczętowując tym samym triumfalne wyjście jazzu z „katakumb”.

Rok 1958 to także pierwsze wizyty w Polsce najwybitniejszych jazzmanów z USA, związane z odwilżą polityczną po śmierci Stalina, i możliwe dzięki szaleńczemu uporowi Leopolda Tyrmanda. W Polsce wystąpił legendarny Dave Brubeck Quartet, co spowodowało skierowanie stylistyki polskiego modern-jazzu lat 60. na cool jazz.

Wtedy też, po raz pierwszy polscy jazzmani wyjechali na koncerty na Zachód – do Danii, Francji (Kurylewicz z zespołem), ale przede wszystkim miał miejsce znamienny udział Jana Ptaszyna Wróblewskiego w młodzieżowym big bandzie festiwalu jazzowego w Newport w USA, gdzie orkiestrę zorganizował George Wein.

Pierwszy festiwal Jazz Jamboree odbył się w dnich 18 września – 21 września 1958, wówczas pod nazwą Jazz ’58.

ROZWIĄZANIE MELOMANÓW

Osiągnąwszy tak wiele, zespół Melomani postanowił nie kontynuować działalności. Tworzący go muzycy, zaczęli przymierzać się do nowych koncepcji, których realizacja kolidowała z funkcjonowaniem zespołu.

Na początku 1958, zaraz po epokowym koncercie w filharmonii, Melomani przestali istnieć.

Jerzy Matuszkiewicz wspominał: „To nastąpiło spontanicznie. Misja została spełniona, nasze zamierzenia osiągnięte. Wyprowadziliśmy jazz z katakumb i wprowadziliśmy do filharmonii, co było dowodem, potwierdzeniem, że jazz uznany został jako forma sztuki” (culture.pl).

Zbiegło się to w czasie z pojawieniem się na jazzowej scenie młodych muzyków, dla których Melomani byli głównym punktem odniesienia. Nowatorskie propozycje „młodzieży jazzowej” pokazywały, jak wiele będzie miał do powiedzenia nowy „jazz polski”, i pozwalały Melomanom na przejście w stan zasłużonego odpoczynku.

Po zakończeniu działalności, muzycy Melomanów założyli swoje własne grupy, bądź też dołączyli do innych, już istniejących, albo zupełnie odeszli od muzyki.

Melomani to dziś legenda. Być może nagrania zespołu nie zawsze znoszą próbę czasu, ale niezaprzeczalna radość płynąca z gry, emocje i spontaniczność wciąż robią wielkie wrażenie. Przy tym, nie sposób zapomnieć, że w czasie zaledwie kilku lat działalności, przez zespół przewinęło się wielu muzyków, z których każdy to osobny gigant polskiego jazzu: Jerzy Matuszkiewicz, Witold Sobociński, Krzysztof Komeda-Trzciński, Roman Dyląg, Andrzej Kurylewicz, Zbigniew Namysłowski, Andrzej Wojciechowski i wielu innych. Supergrupa, o której nie da się zapomnieć.

HYBRYDY

Po ukończeniu studiów w Łodzi, Jerzy Matuszkiewicz zamieszkał w Warszawie. Zaczął występować w słynnym klubie Hybrydy.

Lata w Hybrydach i muzykę Dudusia wspominał Wojciech Młynarski w swojej piosence z muzyką Matuszkiewicza:
Wojciech Młynarski – „Ach to był szał, gdy Duduś grał” Live

Właściciel filmu wyłączył możliwość odtwarzania na innych stronach.
Obejrzyj w YouTube:
https://www.youtube.com/watch?v=bV2K3-67RIE

TRADITIONAL JAZZ MAKERS, POLISH ALL STARS

Od 1958 Matuszkiewicz stał na czele zespołu Traditional Jazz Makers, w skład którego wchodzili Tadeusz Federowski, Zbigniew Namysłowski, Zdzisław Orłowski, Bohdan Styczyński i Gwidon Widelski.
W tym samym roku, Jerzy stał się częścią formacji Polish All Stars, z którą wziął udział w pierwszym wyjeździe polskiego zespołu jazzowego za granicę. Koncertowali w Danii i Szwecji.

KALATÓWKI 1959

Jerzy Matuszkiewicz wziął udział w pierwszym Jazz Campingu Kalatówki, który odbywał się w dniach 20-28 stycznia 1959.

Muzykę z tego wydarzenia można usłyszeć w dokumencie Bogusława Rybczyńskiego „Jazz Camping”. Oryginalna, reżyserska wersja filmu, ilustrowana jest muzyką Andrzeja Trzaskowskiego, zaś w wersję telewizyjną wmontowany został lektorski komentarz.

Muzyka jazzowa obecna jest w tle przez cały czas trwania filmu.

„Jazz Camping” Rybczyńskiego to klimatyczna impresja, oddająca charakter polskiego muzyczno-aktorskiego światka końca lat 50. Niecichnące dźwięki trąbek, saksofonów i kontrabasów, swobodne tańce, żarty, improwizacje i sztafeta na nartach – to rzeczywistość pierwszego Jazz Campingu na tatrzańskich Kalatówkach.

Cały film i jego wizualna zawartość to pierwsza w powojennej historii jazzu w Polsce tak znacząca i obszerna dokumentalna filmowa prezentacja rodzimego środowiska jazzowego końca lat 50.:
„Jazz Camping” Full Film

http://ninateka.pl/film/jazz-camping-boguslaw-rybczynski

„Jazz Camping” – WFDiF 1959

JERZY MATUSZKIEWICZ SWINGTET

W 1959 Matuszkiewicz utworzył własne zespoły – kwintet i swingtet. Nagrali utwór „Don’t Be that Way”, który został umieszczony na składance „Various – Spotkanie z Conoverem w Polsce” z 1959.

Kolejnym wydawnictwem była EP-ka „The Duduś Matuszkiewicz Swingtet” z 1960, nagrana w składzie:
Jerzy Duduś Matuszkiewicz – alto sax
Wojciech Kacperski – trombone
Krzysztof Sadowski – piano
Henryk Rzeźniczek – bass sax
Janusz Sidorenko – guitar
Adam Skorupka – bass guitar
Jerzy Bartz, Józef Gawrych – drums.
W 1960 wystąpili na trzecim Jazz Jamboree, w pięcioosobowym składzie:
Jerzy Duduś Matuszkiewicz – alto sax
Andrzej Trzaskowski – piano
Alojzy Musiał – trombone
Roman Gucio Dyląg – bass
Jerzy Bartz – drums

Cztery utwory z tego koncertu ukazały się na EP-ce „Jazz Jamboree 1960 Nr. 2” (Pronit ,1960), w tym dwie kompozycje Matuszkiewicza:
„W barze” – Live @ Jazz Jamboree 1960, Audio

„Inkluz” – Live @ Jazz Jamboree 1960, Audio

oraz
„C Jam Blues” Duke’a Ellingtona – Live @ Jazz Jamboree 1960, Audio

i „I Surrender, Dear” Gordona Clifforda i Harry’ego Barrisa – Live @ Jazz Jamboree 1960, Audio

Utwór „C Jam Blues” w wykonaniu zespołu Matuszkiewicza, ukazał się także na stronie B singla, z „The Folks That Live On The Hill / C Jam Blues” z 1962 (Trzaskowski, Getz, Dyląg, Dąbrowski) na stronie A.

„JAZZ aus POLEN” 1964

W 1964 Jerzy Matuszkiewicz został zaproszony przez pisarza i krytyka muzycznego, Joachima Ernsta Berendta, do wzięcia udziału w kultowym dziś filmie muzycznym „Jazz aus Polen” („Jazz z Polski”), który został wyemitowany w 1966. Film zarejestrowano dla telewizji zachodnioniemieckiej. Reżyserem był Janusza Majewski, ze scenariusz napisał Joachim Ernst Berendt. Był to odcinek specjalny niemieckiego programu telewizyjnego „Jazz gehört und gesehen”, gościnnie zrealizowany w Warszawie. „Jazz aus Poland” prezentował dokonania najważniejszych wykonawców krajowej sceny jazzowej, przerywane krótkimi wywiadami, prowadzonymi przez Berendta. Jerzy Matuszkiewicz zagrał tutaj w ostatnim utworze, w sekstecie Andrzeja Kurylewicza, z Krzysztofem Komedą na fortepianie.

W filmie wystąpili:
Warsaw Stompers (New Orleans Stompers):
Włodzimierz Kruszyński – clarinet
Henryk Majewski – trumpet
Dymitr Markiewicz – trombone
Bogdan Ignatowski – banjo
Adam Skorupka – bass
Mieczysław Wadecki – drums (0:00-2:50 min.)
Zbigniew Namysłowski Quartet:
Zbigniew Namysłowski – alto sax
Władysław Gulkowski – piano
Tadeusz Wójcik – bass
Czesław Mały Bartkowski – drums (3:55-9:43)
Andrzej Trzaskowski Quintet:
Andrzej Trzaskowski – piano
Michał Urbaniak – tenor clarinet
Zbigniew Namysłowski – alto sax
Juliusz Sandecki – bass
Adam Jędrzejewski – drums (10:25-16:13 min)
Krzysztof Komeda Quintet:
Krzysztof Komeda – piano
Tomasz Stańko – trumpet
Michał Urbaniak – tenor clarinet, tenor sax
Marcin Suzin – bass
Czesław Mały Bartkowski – drums (18:50-24:50 min)
Krzysztof Sadowski Bossa Nova Combo:
Krzysztof Sadowski – piano
Liliana Urbańska – flute
Alfred Banasiak – sax
Andrzej Mazurkiewicz – trumpet
Janusz Sidorenko – guitar
Jan Byrczek – bass
Józef Gawrych, Randy Sackey (Ghana) – percussion
Jerzy Bartz – drums (25:28-30:58 min)
Wróblewski Polish Jazz Quartet:
Jan Ptaszyn Wróblewski – tenor sax
Wojciech Karolak – piano
Juliusz Sandecki – bass
Andrzej Dąbrowski – drums (33:07-35:48 min)
Andrzej Kurylewicz Sextet:
Andrzej Kurylewicz – trombone
Krzysztof Komeda – piano
Jerzy Duduś Matuszkiewicz – alto sax
Jerzy Milian – vibraphone
Edward Gucio Dyląg – bass
Jerzy Federowski – drums (od 36:53 min)
„Jazz in Poland” Full Film 1964

Ten film jest już niedostępny z powodu roszczenia dotyczącego praw autorskich zgłoszonego przez użytkownika Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny.
https://www.youtube.com/watch?v=mNWA6JH9FMQ

LATA 70., 80., 90.

W latach 70. i 80. Jerzy Matuszkiewicz występował sporadycznie, swoje obowiązki dzieląc między pracą jurora konkursu jazzowego Złota Tarka a komponowaniem.

Mniej grał, więcej komponował. To wtedy pisał muzykę do pierwszych filmów.

Powrócił na estradę z saksofonem pod koniec lat 90.

NAGRODY i WYRÓŻNIENIA

Duduś Matuszkiewicz był wielokrotnie nagradzany za swą twórczość.

Został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Helikonem krakowskiego Jazz Clubu, statuetką Baranka Jazzowego Piwnicy pod Baranami.

W 2008 otrzymał statuetkę Jazzowego Oscara – Grand Prix Jazz Melomani, nagrodę przyznawaną przez Lódzkie Stowarzyszenie Jazzowe Melomani.

W 2013 został odznaczony Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.

Jest laureatem Złotego Fryderyka 2008:
Wiązanka przebojów Jerzego Dudusia Matuszkiewicza, Złoty Fryderyk, Live 2008

Pomimo licznych nagród, Jerzy Matuszkiewicz to postać znana ze swojej działalności jazzowej raczej tylko w ścisłym gronie miłośników jazzu, szczególnie tradycyjnego, a mniej wśród masowej publiczności. Ta druga, zna doskonale jego twórczość filmową.

MUZYKA do SERIALI

„Alternatywy 4”

„Barbara i Jan”
„Czterdziestolatek”

„Czterdziestolatek 20 lat później”

„Janosik”

„Kapitan Sowa na tropie”

„Kolumbowie”

„Lato leśnych ludzi”

„Pan na Żuławach”

„Podróż za jeden uśmiech”

„Przygody psa Cywila”

„Siedlisko”

„Stawiam na Tolka Banana”

„Stawka większa niż życie”

„Wojna domowa”

„Życie na gorąco”

MUZYKA FILMOWA

1963: „Dwa żebra Adama”

Właściciel filmu wyłączył możliwość odtwarzania na innych stronach.
Obejrzyj w YouTube:
https://www.youtube.com/watch?v=xLsxhh3RRd4

1966: „Małżeństwo z rozsądku”

1966: „Pieczone gołąbki”

1967: „To jest twój nowy syn”

1969: „Jak rozpętałem drugą wojnę światową”

1970: „Raj na ziemi”

1971: „Nie lubię poniedziałku”

1972: „Poszukiwany, poszukiwana”

1975: „Zaklęte rewiry”

1977: „Palace Hotel”

1982: „Słona róża”

1983: „Wierna rzeka”

2000: „Syzyfowe prace”

PIOSENKI

„Miłość złe humory ma” wyk. Andrzej Zaucha, Live 1985

„Zakochani są wśród nas” wyk. Helena Majdaniec, Live in Sopot 1965

„Nie bądź taki szybki, Bill” wyk. Kasia Sobczyk, Official Video

„Tak mi źle, tak mi szaro” – scena z filmu „Wojna domowa”

„Nie mam jasności w temacie Marioli” wyk. Wojciech Młynarski, Live

„Jeszcze w zielone gramy” wyk. Wojciech Młynarski

„Tak bym chciała kochać już” wyk. Hanna Banaszak, Official Video

„Mam ochotę na chwileczkę zapomnienia” wyk. Hanna Banaszak

Właściciel filmu wyłączył możliwość odtwarzania na innych stronach.
Obejrzyj w YouTube
https://www.youtube.com/watch?v=apTyaSGf58k

„Łagodnie płynę w twych ramionach” wyk. Hanna Banaszak

„Czterdzieści lat minęło” wyk. Andrzej Rosiewicz

„W siną dal” wyk. Iga Cembrzyńska i Bohdan Łazuka

„Panie Kowalski, panie Wiśniewski” wyk. Tadeusz Chyła

„Wyrzeźbiłem twoją twarz w powietrzu” wyk. Daniel Olbrychski, Official Video

„Ze szczęściem na ty” wyk. Irena Santor

90. URODZINY – „THANK YOU for the MUSIC” 2018

W 2018 trójmiejskie środowisko artystyczne postanowiło uczcić 90. urodziny Jerzego Matuszkiewicza wyjątkowym koncertem, podczas bankietu Gdyńskiej Szkoły Filmowej i Szkoły Wajdy na 43. FPFF.
Koncert „Thank You for the Music” odbył się 20 września 2018. Była to część imprezy szkół filmowych, która co roku odbywa się podczas Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Jej organizatorami są Gdyńska Szkoła Filmowa oraz Szkoła Wajdy.

Specjalnie na tę okazję, zaproszenie przyjęli muzycy polskiej sceny jazzowej: Jan Ptaszyn Wróblewski (saksofony), Zbigniew Namysłowski (saksofony), Przemek Dyakowski (saksofony, prowadzenie koncertu), Wojciech Karolak (organy), Piotr Lemańczyk (kontrabas), Marcin Wądołowski (gitary, śpiew), Adam Czerwiński (perkusja, kierownictwo muzyczne), Sonia Bohosiewicz (śpiew), Joanna Knitter (śpiew), L.U.C (śpiew, rap, elektronika), Vadim Brodski (skrzypce) i inni.

Fot. Cezary Piwowarski