Mural w Krakowie, w 54 rocznicę śmierci Komedy

Oprac. Andrzej Rumianowski, fot. Anna Lach, Kamil Kuzko oraz Andrzej Rumianowski, Film wykonał Stanisław Kołton.




23 kwietnia 2023 roku, w 54 rocznicę śmierci Krzysztofa Komedy




… w Krakowie, na elewacji kamienicy przy ul. Kopernika 22 w odległości 1,5 kilometra od Dworca Głównego został odsłonięty mural z wizerunkiem Artysty, upamiętniający jego czteroletni pobyt w tym mieście.




Pierwszy jako jeden z fundatorów graffiti (inicjatywa Fundacji Centrum Leczenia Szpiczaka z Krakowa) zabrał głos profesor Artur Jurczyszyn z Ośrodka Leczenia Dyskrazji Plazmocytowych Wydziału Lekarskiego UJCM.


Profesor Jurczyszyn odczytał list adresowany do niego, od Łukasza Maciejewskiego, dyrektora artystycznego Festiwalu Grand Prix Komeda


Kraków, 29 III 2023

LIST

Na ręce
prof. dr hab. Artura Jurczyszyna

***

Szanowni Państwo,
dzisiaj bardzo ważny dzień dla jazzowego, artystycznego Krakowa.
Odsłonięcie muralu autorstwa doktora Kamila Kuzko, poświęconego Krzysztofowi Komedzie-Trzcińskiemu, przywołuje tę legendarną postać tak mocno związaną przecież z Krakowem.
Żałując, że ze względu na dawno powzięte zobowiązania zawodowe, nie mogę dzisiaj uczestniczyć w tym wyjątkowym wydarzeniu, w związku z uroczystością, chciałbym podzielić się z Państwem kilkoma refleksjami.
W 2021 roku, gościem specjalnym Festiwalu Filmowego im. Krzysztofa Komedy w Ostrowie Wielkopolskim, którego jestem dyrektorem artystycznym, był wybitny hematolog, zarazem miłośnik jazzu i sztuki – profesor dr hab. Artur Jurczyszyn. Właśnie wtedy, Pan profesor, widząc wielkie zaangażowanie miasta Ostrów Wielkopolski dla upamiętniania postaci Krzysztofa Komedy oraz podziwiając wyrazisty mural Komedowy w Ostrowie autorstwa Konrada Moszyńskiego usytuowany vis-à-vis ostrowskiego dworca, postawił sobie za cel zorganizowanie podobnego przedsięwzięcia w Krakowie.
Komeda zasłużył na szczególną pamięć w naszym mieście. To w Krakowie odbywały się pierwsze, tajne jeszcze (granie jazzu było wówczas zakazane) jam sessions w mieszkaniu Witolda Kujawskiego, to tutaj działał przez kilka lat legendarny „Komeda Sextet”.
Muzyczny, artystyczny Kraków w młodości Komedy odegrał ważną, wręcz decydującą rolę. Tym większa wdzięczność dla pomysłodawców inicjatywy powstania muralu za przypomnienie tych zależności.
Miejsce jest zresztą nieprzypadkowe. Krzysztof Komeda-Trzciński był z wykształcenia lekarzem laryngologiem, a piękna ulica Kopernika wszystkim krakowianym, ale i przyjezdnym, kojarzy się z medycyną, z większością klinik, które do niedawna tutaj się mieściły.
Mural autorstwa dr Kamila Kuzko z Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie łączy obie sfery. Z jednej strony, skupiona twarz wybitnego jazzmana, z drugiej, lekarski stetoskop oraz usytuowany w dolnej części muralu fortepian.
Krzysztof Komeda był artystą otwartym na mnogość wpływów i inspiracji. Jako wybitny jazzman był zwolennikiem improwizacji i łączenia różnych technik i faktur muzycznych. Jestem przekonany, że sztuka uliczna, a za taką uznaje się przecież murale, spodobałaby się kompozytorowi.
Muzyka Komedy trafiła pod przysłowiowe strzechy, Komedową kołysankę w „Dziecka Rosemary” znają nawet ci, którzy nie słuchają jazzu i nie interesują się muzyką filmową. Fakt, że dzięki staraniom profesora dr hab. Artura Jurczyszyna oraz Fundacji Centrum Leczenia Szpiczaka, mural Krzysztofa Komedy pojawił się w Krakowie, jest dla nas, mieszkańców Krakowa, wielką radością i powodem do satysfakcji.

„Jazz to ta dziwna esencja, to inne postrzeganie czasu” – mówił przyjaciel i współpracownik Komedy, wybitny trębacz, Tomasz Stańko. Tę energię dostrzegam również w Komedowym muralu w Krakowie. Inne postrzeganie czasu.

Łukasz Maciejewski



Jako druga zabrała głos Przewodnicząca Komisji d.s Kultury i Radna Miasta Krakowa Małgorzata Jantos




Teraz wystąpił autor graffiti dr Akademii Sztuk Pięknych Kamil Kuzko.




Następnie głos zabrał drugi fundator krakowskiego graffiti Krzysztofa Komedy, Tomasz Lach.



Wśród osób reprezentujących środowisko jazzowe nie mogło zabraknąć wokalisty, saksofonisty, kompozytora, multiinstrumentalisty, członka legendarnej formacji Laboratorium, Marka Stryszowskiego (pierwszy z prawej).




Na zakończenie części oficjalnej głos zabrał Krzysztof Witkowski, lider kwartetu, z którym gra spektakl pt: „Nim wstanie dzień” opowiadający o ostatnich chwilach Krzysztofa Komedy.


Spektakl „Nim wstanie dzień” przygotowany jako incydentalne przedstawienie, miał już ponad 20 odsłon na terenie całej Polski, kończących się zawsze owacjami na stojąco.



Teraz przed zgromadzoną publicznością wystąpił Kwartet Krzysztofa Witkowskiego.

Kwartet w składzie Krzysztof Witkowski – gitara basowa, Olek Dyjak – perkusja, Piotr Domagała – gitara akustyczna, Adam Kawończyk – trąbka, wykonał dwa utwory z repertuaru Krzysztofa Komedy: „Rosmary’s baby” i




Na zakończenie pamiątkowa fotografia.


Stoją od lewej:
Stanisław Michalski
Piotr Domagała
Marek Stryszowski
Andrzej Rumianowski
Małgorzata Jantos
Adam Kawończyk
Olek Dyjak
Tomasz Lach
Artur Jurczyszyn