12. CAFÉ CLUB


Oprac. Andrzej Rumianowski w oparciu o książkę Krzysztofa Karpińskiego „BYŁ JAZZ KRZYK JAZZ-BANDU W MIĘDZYWOJENNEJ POLSCE”

POPRZEDNI WSZYSTKIE ODCINKI NASTĘPNY


100 lat temu, podczas kolejnego otwarcia warszawskiego lokalu „Oaza” mieszczącego się w kamienicy Lesserów przy ul. Wierzbowej 9, wystąpił jazz-band saksofonisty Zygmunta Karasińskiego.

29 listopada 1922 roku przyjęto za datę pierwszego koncertu jazzowego w Polsce.

We wczesnym okresie międzywojennym muzyka jazzowa była popularna także poza granicami Warszawy, we Lwowie, Wilnie, Krakowie, Łodzi, Zakopanem, Krynicy, Juracie, Gdyni, Gdańsku, Sopocie, Bydgoszczy, Toruniu, Lublinie…


Café Club (po lewej) przy ulicy Nowy Świat 15, po prawej widoczna GASTRONOMIA, lata trzydzieste

Pocztówka przestawiająca wnętrze Café Club


CAFÉ CLUB

Słynny Café Club (Towarzystwo do Eksploatacji Przedsiębiorstw Kawiarnianych) przy ulicy Nowy Świat 15 (róg Al. Jerozolimskich) powstał na „gruzach” kawiarni Udziałowej w drugiej połowie lat trzydziestych.

„Był to już nowoczesny lokal, a właściwie zespół lokali mieszczących się na trzech kondygnacjach.     Nie ustępował urządzeniem luksusowej Adrii.       W podziemiu znajdowała się restauracja. Parter i piętro zajmowała wielka kawiarnia. Dawną werandę zastąpiła nowa ze szkła i betonu, mieszcząca na dachu obszerny taras z letnim ogródkiem oświetlonym kulistymi latarniami.

W sąsiedniej kamienicy od Alej Jerozolimskich urządzono popularny dancing. Witryny ozdobiły wielkie tafle szkła ujęte gładkimi, kamiennymi ścianami. Kolorowe marmury i alabastry zdobiły wnętrza. Odpowiedni nastrój tworzyło starannie zaprojektowane oświetlenie i nowoczesne umeblowanie. Nad witrynami jarzyły się neony. Jak czytamy we wspomnieniach o warszawskich knajpach Wiesława Wiernickiego, do Café Clubu przychodzono chętnie na kawałek tortu czekoladowego i filiżankę pachnącej herbaty Lipton. Tutaj też można było wysłuchać melodii granych przez ponoć bardzo dobrego pianistę. Kawiarnia na pierwszym piętrze łączyła się z niewielkim oddziałem pocztowym z kabinami telefonicznymi oraz wydzieloną salką Teatrzyku 13 Rzędów

Jerzy S. Majewski, Od Udziałowej do Café Clubu, „Gazeta Wyborcza” (1998, nr 89, dodatek „Gazeta Stołeczna”).

W teatrzyku widywano przy fortepianie kompozytora i dyrygenta Ludo Phillipa, akompaniującego artystom. Występował też Ludwik Sempoliński z programem Fin de siěcle. Natomiast w kawiarni można było przeczytać także zagraniczne czasopisma: „The Times”, „Saturday Evening Post” czy „Paris Magazine”.


Orkiestra Franciszka Witkowskiego w Café Clubie, 1936

Władysław Walter w Café Clubie, 1938.

Café Club przy ulicy Nowy Świat 15 w Warszawie., rok 1939.

Miejsce dawnego Café Clubu, widok współczesny.

Miejsce dawnego Café Clubu, widok współczesny.

W 1935 r. w Café Clubie pierwszy raz wystąpił zespół Franciszka Witkowskiego, saksofonisty, którego wkrótce okrzyknięto królem polskiego jazzu.

W skład jego orkiestry wchodzili m.in.: trębacz Michał Didyk, saksofonista Tadeusz Jeselzon, pianista Jerzy Rosner i Leon Pomeraniec oraz wibrafonista i perkusista Leon Henrykowski.

Muzycy występowali przez kilka miesięcy, prezentując ambitny program była to swingowa muzyka taneczna we własnych aranżacjach, coś w rodzaju sweet jazzu, wykonywana na wysokim poziomie.

Po zakończeniu programu muzycy robili furorę jako improwizatorzy. W tym samym roku w Café Clubie koncertowali bracia Rosnerowie — skrzypek Herman i pianista Jerzy.

Później grywały tu orkiestry Wiesława Wilkosza oraz Henryka Golda, których występy były transmitowane przez Polskie Radio. Wielokrotnie słuchano też pianisty Stanisława Petersburskiego (brata Jerzego).
Kilkakrotnie zagrała orkiestra Artura Golda i Jerzego Petersburskiego.

Do najważniejszego wydarzenia artystycznego doszło w lipcu 1937 r., kiedy przez trzy tygodnie występował tam słynny (już wówczas) amerykański pianista i wokalista — zamieszkały wtedy w Paryżu — Joe Turner.

Towarzyszył mu grający na perkusji Georg Scott, którego opowieść o tym koncercie już cytowałem. Sala Café Clubu pękała wówczas w szwach.

Prawdopodobnie warszawiacy po raz pierwszy (i chyba ostatni przed wojną) mieli okazję usłyszeć prawdziwy amerykański jazz.

Z polskich muzyków grywała w tym czasie w Café Clubie bardzo dobra orkiestra Henryka Pewznera i Eugeniusza Landowskiego.

Dzisiaj Café Club jest kojarzony głównie z czasem wojny. Po jej wybuchu początkowo występowali tu aktorzy: Władysław Walter, Janina Romanówna oraz Ina Benita.

W 1940 r. grywał solo na fortepianie (na zmianę z Władysławem Nowickim) znany kompozytor, pedagog i dyrygent Jan Maklakiewicz (Jan Adam Maklakiewicz (1889—1954) — kompozytor, dyrygent, pedagog, krytyk muzyczny) , do momentu gdy Niemcy zorientowali się, że działa on w konspiracji. Wtedy zaczął się ukrywać. Po pewnym czasie kawiarnia stała się miejscem nur für Deutsche.

Reklama gadzinowego (pro hitlerowskiego) „Nowego Kuriera Warszawskiego” zachwalała koncertującą wówczas codziennie — bliżej nieznaną — orkiestrę M. Winowskiego w repertuarze operetkowo-balladowym.

W końcu 1940 r. oraz w styczniu 1941 występowała tam orkiestra trębacza Bronisława Stasiaka, w której na fortepianie grał Wiesław Machan.

Prasa pisała: „Dobry jest również program w Café Clubie. Tu znów triumfuje orkiestra Stasiaka.

Foxtrot Elektrownia, franęois, Ekscentryczny trębacz — przeróbka jazzowa muzyki operowej, bardzo oryginalne i doskonałe wykonanie.
Elektrownię musiał skomponować artysta muzyk, a przede wszystkim poeta”

Nowy Kurier Warszawski” (1940, nr 254).

Po aresztowaniu Stasiaka, który także działał w podziemiu, jego orkiestrę przez pewien czas prowadził Georg Scott. Grał w niej wtedy świetny puzonista Zygmunt Jaroszewski.

W październiku 1942 r. Gwardia Ludowa dokonała w Café Clubie zamachu bombowego na oficerów niemieckich, potępionego przez Armię Krajową, jako mało znaczący, który pociągnął za sobą odwet okupanta i kontrybucję nałożoną na ludność Warszawy.

Rok 1944 przyniósł zniszczenie budynku.


POPRZEDNI WSZYSTKIE ODCINKI NASTĘPNY