sty 8 2024
Tomasz „Szakal” Szukalski
Oprac. Radosław Czapski, na podst. culture.pl, Janusz R Kowalczyk, informacje prasowe, PAP, JRK, 2 sierpnia 2012, fot. Andrzej Tyszko, Bogdan Nastula, Marek Karewicz, Robert Golla, YouTube, Lechosław Carnelli, Krzysztof Wierzbowski, Henryk Kotowski
„Rock Opera Naga 1, 2”, Full Album 1972
8 stycznia 2024 Tomasz „Szakal” Szukalski obchodziłby 77. rocznicę urodzin. Polski saksofonista jazzowy światowej klasy.
Z kimkolwiek grał, grał lepiej od niego – mówił o Szukalskim Tomasz Stańko.
Tomasz „Szakal” Szukalski, jeden z najwybitniejszych polskich saksofonistów jazzowych. Urodził się 8 stycznia 1947 roku w Warszawie, zmarł 2 sierpnia 2012 roku w Piasecznie.
Szukalski urodził się 8 stycznia 1947 roku w Warszawie, wychował się na Pradze. W Warszawie chodził do muzycznej podstawówki i liceum. Choć ukończył klasę klarnetu, to samodzielnie nauczył się grać na saksofonie sopranowym i tenorowym. Ważnym etapem jego kariery okazał się okres współpracy (od 1972 roku) z zespołem Zbigniewa Namysłowskiego, z którym nagrał takie albumy jak „Winobranie” i „Kuyaviak Goes Funky”. W latach siedemdziesiątych Szukalski grywał też z innymi tytanami polskiego jazzu: Włodzimierzem Nahornym, Tomaszem Stańko, Janem Ptaszynem Wróblewskim.
W 1977 roku Szukalski założył autorski zespół The Quartet, w którego skład weszli basista Paweł Jarzębski, pianista Sławomir Kulpowicz oraz perkusista Janusz Stefański. The Quartet postrzegano jako zespół bez lidera, złożony z wybitnych indywidualności muzycznych, a jego repertuar tworzyły głównie kompozycje Kulpowicza oraz Szukalskiego.
W 1984 roku muzyk zaczął współpracę z nowym zespołem – trio, w którego składzie oprócz niego znaleźli się też Czesław Bartkowski (perkusja) i Wojciech Karolak (instrumenty klawiszowe). Ich album „Time Killers” został uznany przez krytykę za najciekawszą polską płytę jazzową lat osiemdziesiątych.
Saksofon Tomasza Szukalskiego zabrzmiał na ponad stu płytach.
Szukalski – artysta wielkiego formatu – prywatnie potrafił być trudny. Wychowany na warszawskiej Pradze słynął z tego, że często w sporach przechodził do rękoczynów. Uchodził za oryginała – do legendy przeszedł jego koncert na pile mechanicznej zakupionej w sklepie z używanymi maszynami w Puławach.
W ostatnich latach (życia) Szukalski borykał się z problemami zdrowotnymi i materialnymi. Do historii przeszedł koncert „Dzień Szakala”, zorganizowany przez Artura Dutkiewicza i Radio JAZZ, który odbył się 21 listopada 2010 roku w Teatrze Bajka w Warszawie. Zorganizowali go polscy jazzmani, przeznaczając dochód na pomoc Szukalskiemu. Zagrali między innymi: Ewa Bem, Artur Dutkiewicz Trio, Urszula Dudziak Super Band, Leszek Możdżer, Michał Urbaniak, Marcin Wasilewski Trio oraz Aga Zaryan z Zespołem.
Artur Dutkiewicz, pianista jazzowy, wieloletni współpracownik Tomasza Szukalskiego wspominał:
To był największy polski saksofonista, jeden z najwybitniejszych saksofonistów na świecie. Gigant. Grał wiele lat z Tomaszem Stańko, ze Zbigniewem Namysłowskim. To był bardzo otwarty człowiek, bardzo towarzyski. Inspirujący muzyk. Tomasz Szukalski był mistrzem, legendą dla młodych muzyków. Grał na saksofonie w słowiańskim, ciepłym tonie. Gdy ktoś słuchał jego koncertów, nie mógł być obojętny. Tomek stawiał słuchaczy na równe nogi.
Grał w sposób tak przejmujący, że zdarzało się, że na koncertach w czasie jego solówek ludzie płakali, ja też płakałem – wspominał Szukalskiego redaktor naczelny magazynu „Jazz Forum” Paweł Brodowski.
Tomek był jednym z najwybitniejszych polskich muzyków jazzowych, prawdopodobnie największym polskim saksofonistą, jednym z największych w Europie – powiedział Brodowski. – Był artystą niedostrzeganym, może nie potrafił sobie z różnymi sprawami i ludźmi poradzić. Jego kariera niepotoczyła się tak, jak mogła, biorąc pod uwagę jego możliwości, pasję i umiejętności. W ostatnich latach (życia) sobie trochę nie radził, zmagał się z dramatyczną chorobą, z której już nie wyszedł. Nawet nie bardzo wiadomo, na co zmarł, cierpiał na cały kompleks chorób. Ostatni raz grał na saksofonie półtora roku temu. (tekst z sierpnia 2012)
Był jednym z większych buntowników, jakich pamiętam. Wspaniały muzyk – wspominał go Michał Urbaniak. – Tomek nadużywał życia. Dużo podróżował, dużo grał, był wielką indywidualnością.
Jego gra odznaczała się ogromną siłą, ekspresją – dodał Paweł Brodowski. – Nie znosił kompromisów. Być może właśnie ta jego czupurność nie zawsze mu sprzyjała.
Z pewnością jeden z najwybitniejszych polskich saksofonistów – uważa Mariusz Adamiak, organizator festiwalu Warsaw Summer Jazz Days. – Szukalski posiadał coś wyjątkowego, jego brzmienie było rozpoznawalne. Prawdziwy talent, samorodek. Jego silny charakter niestety nie przysłużył się jego zdrowiu, nie dbał zbyt bardzo o siebie. Jego odejście to wielka strata dla polskiego jazzu. Był to jeden z tych muzyków, którzy mieliby wielką szansę na prawdziwą, międzynarodową karierę, gdyby tylko dane mu było żyć i pracować w normalniejszych warunkach.
„Winobranie” 1973
Zbigniew Namysłowski – alto sax, cello, piano
Tomasz Szukalski – tenor sax, bass clarinet
Stanisław Cieślak – trombone, percussion
Paweł Jarzębski – bass
Kazimierz Jonkisz – drums
„Winobranie” 1973
Zbigniew Namyslowski Quintet – „Kujaviak Goes Funky” 1975
Zbigniew Namysłowski – alto sax
Wojciech Karolak – electric piano
Tomasz Szukalski – tenor sax, soprano sax
Paweł Jarzębski – bass
Czesław Mały Bartkowski – drums
„Kujaviak Goes Funky” 1975 Full Album