2. HOTEL BRISTOL


Oprac. Andrzej Rumianowski w oparciu o książkę Krzysztofa Karpińskiego „BYŁ JAZZ KRZYK JAZZ-BANDU W MIĘDZYWOJENNEJ POLSCE”

POPRZEDNI WSZYSTKIE ODCINKI NASTĘPNY


100 lat temu, podczas kolejnego otwarcia warszawskiego lokalu „Oaza” mieszczącego się w kamienicy Lesserów przy ul. Wierzbowej 9, wystąpił jazz-band saksofonisty Zygmunta Karasińskiego.

29 listopada 1922 roku przyjęto za datę pierwszego koncertu jazzowego w Polsce.

We wczesnym okresie międzywojennym muzyka jazzowa była popularna także poza granicami Warszawy, we Lwowie, Wilnie, Krakowie, Łodzi, Zakopanem, Krynicy, Juracie, Gdyni, Gdańsku, Sopocie, Bydgoszczy, Toruniu, Lublinie…


Ignacy Paderewski, główny inwestor Hotelu Bristol

HOTEL BRISTOL

W dniu 16 XI 1901 r. nastąpiło oficjalne otwarcie hotelu Bristol mieszczącego się przy Krakowskim Przedmieściu 42/44. Ten okazały gmach powstał według projektu krakowskich architektów Tadeusza Stryjeńskiego i Franciszka Mączyńskiego, zmodyfikowanego następnie przez Władysława Marconiego w secesyjnym stylu art nouveau. Wnętrza zaprojektował Otto Wagner Jr.

Głównym udziałowcem przedsięwzięcia był Ignacy Jan Paderewski.
Kiedy ten sławny pianista 16 I 1919 r. został Premierem Rządu RP i ministrem spraw zagranicznych, właśnie w hotelu Bristol, w którym miał swoje locum, odbyło się pierwsze posiedzenie nowego gabinetu.
Pierwszym ważnym gościem hotelu był norweski kompozytor Edward Grieg, który w 1901 r. przyjechał do Warszawy na inaugurację pierwszego sezonu artystycznego w nowym gmachu Filharmonii. Później zatrzymywali się tu inni sławni muzycy: Richard Strauss, Enrico Caruso, Leopold Auer, Fiodor Szalapin, Artur Rubinstein, Jan Kiepura

O restauracji hotelowej prasa pisała: „Słówko o restauracji Bristolu. Mało pewno z czytelników naszych nie zna tych sal secesyjnych, gdzie pięćset osób naraz może być obsłużonych i gdzie z Gastronomii usiłują uczynić prawdziwą Muzę. Każde danie, jakie wam w restauracji podadzą, gwarantowane jest przez dyrektora tego milionowego interesu” („Świat” 1906, nr 49).


Program dancingu Bristol 1926

Wnętrze restauracji w Bristolu, lata 20-te

Program dancingu Sali Malinowej Hotelu Bristol – okladka

Zespół Jakuba Kagana, 1926

Hotel Bristol – lata trzydzieste.

Hotel Bristol – widok współczesny, fot. Andrzej Rumianowski

W końcu 1924 r. atrakcją Bristolu stały się dancingi organizowane przez gwiazdę operetki Lucynę Messal. W roku następnym artystka zaangażowała bardzo dobry zespół Artura Golda i Jerzego Petersburskiego. W marcu 1926 r. jego miejsce zajął jazzband pianisty Jakuba Kagana, ze skrzypkiem Józefem Cukiermanem, saksofonistą Wacławem Roszkowskim, gitarzystą Imre Bartą i czarnoskórym perkusistą Samem Salvano. Z tej okazji wydano specjalny program dancingu, przedstawiający jego reżysera, profesora tańca Ritchiego Harrisa, oraz orkiestrę. Program wymienia wykonywane kompozycje szefa zespołu Jakuba Kagana: Mary, Cow-Boy i Calme D’Amour. Jakub Kagan wkrótce skomponował nowy utwór Bristol tango, będący przejawem fascynacji nie tylko Bristolem, ale też jazzem i czarną Ameryką.

„Płyną tony
Ona tańczy z nim
Jazz band huczy, zapach perfum
krzyczy Mulat Jim”
— to fragment tego utworu.

Siedemnastego września 1927 r. „Kurier Warszawski” (nr 255) pisał: „Jutro, dn. 18 września, tj. w niedzielę, rozpoczyna wielki sezon stolicy Bristol we wszystkich czterech z przepychem odnowionych salach: Zielonej, Malinowej, Werandowej, Dębowej. Nieporównany zespół muzyczny Henryka Golda w Sali Malinowej, Bar Amerykański w sali Dębowej. Wykwintna kuchnia, znakomity bufet. Słynna piwnica”.

Prasa była zachwycona: „Żaden chyba dancing nie ma tak dobrego programu jak Bristol. Wszystkie rodzaje tańca mają tu swoje odtwórczynie. Światowej sławy duet taneczny James i Taira Valenso popisuje się w tańcach ekscentrycznych, a E. Lurion, M. Sylwia i N. Urbańska uzupełniają ten bogaty program” („Taniec i Rozrywka” 1926, nr 2—3).

Miesięcznik „Taniec i Rozrywka” pisał na początku 1927 r. o lutowym programie najwytworniejszego dancingu w stolicy w Sali Malinowej hotelu Bristol, gdzie występowali zagraniczni tancerze oraz pięcioosobowa orkiestra Ritzy-Jazz, wykonująca fokstroty Własta, Petersburskiego i Golda oraz charlestony Kataszka i Oberfelda. Sala Malinowa stała się najbardziej znana dzięki temu, że z niej Polskie Radio transmitowało muzykę taneczną.

Oto co mówił autorowi świadek tamtych czasów, kompozytor i pianista Ryszard Sielicki: „Przed wojną słuchałem orkiestry Golda i Petersburskiego. Grali w Sali Malinowej Bristolu, a transmisję przeprowadzało Polskie Radio. Miałem kryształkowe radio i słuchałem ich ze słuchawkami. Zasypiałem, a mama zdejmowała mi je z uszu. Grali muzykę taneczną, mieli refrenistów i dużo swoich kompozycji. W tej muzyce słyszało się elementy swinga, który był wtedy w modzie. Nie było muzyki młodzieżowej. Rodzice i młodzież tańczyli przy tej samej muzyce”

Sale Bristolu były jednym z najbardziej ekskluzywnych miejsc stolicy. Odbywały się tam bale, rauty i bankiety, podczas których pokazywały się modelki w strojach pochodzących od Bogusława Hersego, czołowego stołecznego dyktatora mody. O jednym z bankietów, z okazji jubileuszu dziesięciolecia teatrzyku Qui pro Quo w 1929 r., pisał Tadeusz Wittlin: „Po przedstawieniu w Hotelu Bristol wielki bankiet na kilkaset osób. Olbrzymi stół w podkowę ciągnie się daleko w głąb głównej sali. Długie wieczorowe toalety kobiet, fraki i smokingi cywilów i paradne mundury wojskowych. Strzelają butelki szampana i rozlegają się toasty, a Boy-Żeleński odczytuje na cześć Qui pro Quo pełen serdeczności i uznania piękny esej, który napisał specjalnie w tej intencji” (Pieśniarka Warszawy, Warszawa 2006, s. 169).

Podczas dancingów w latach 1927—1928 przygrywała warszawsko-krakowska orkiestra Freda Melodysta z pianistą Jerzym Rosnerem. W jej skład przez pewien czas wchodził świetny saksofonista Aleksander Tumel. „Graliśmy w dwóch lokalach: od szóstej do dwunastej w Ziemiańskiej na Kredytowej, a potem cała orkiestra wsiadała do specjalnie wynajętego autobusu i jechaliśmy do Bristolu na Krakowskim Przedmieściu, gdzie graliśmy do szóstej rano. Pełne dwanaście godzin” — wspominał Jerzy Rosner w niepublikowanej rozmowie, którą przeprowadził z nim Andrzej Zarębski w 1997 r.

Lata 1930—1931 to okres dominacji orkiestry Karasińskiego i Kataszka z saksofonistą Aleksandrem Halickim. Nie trzeba dodawać, że frekwencja na dancingach była nadzwyczajna. „W Café George program kończył się o północy. Potem przechodziliśmy do Bristolu, gdzie graliśmy w Sali Malinowej. Nasze koncerty bywały «na żywo» transmitowane do radia. Kiedyś w czasie przerwy do Karasińskiego podchodzi jakiś zalany osobnik i zaczyna go zaczepiać. «Niech pan będzie cicho!» — odpowiada Zygmunt, a gość na to: «Cicho? A ja mam was w …..». Okazało się, że fonia była już włączona i cały dialog poszedł w eter” — wspominał Aleksander Halicki

(„Jazz” 1970, nr 10).

W latach trzydziestych nadal się tutaj bawiono i bankietowano. Tak zapamiętała to miejsce Zofia Chądzyńska: „W Bristolu kolacje z trzech dań z kieliszkiem wina kosztują pięć złotych. Zawsze tam trudno o miejsce. W barku gra niezbyt głośna muzyka, ludzie wstają od stolików, idą tańczyć, wracają. Dokoła jest pełno znajomych” (Co mi zostało z tych lat, Łódź 1998, s. 27). Podczas dancingów grywał Kazimierz Turewicz. Przez pewien czas w Bristolu mieszkał Karol Szymanowski; przyjmował tam zapowiedzianych wcześniej gości, wśród których był m.in. Henryk Wars. Miał tu swoją pracownię Wojciech Kossak, któremu w 1934 r. pozował do portretu sam prezydent RP Ignacy Mościcki.

W 1933 r. przebudowano salę restauracyjną, powiększono krąg taneczny, a nowe wnętrze zaprojektował Antoni Jawornicki. Wkrótce szefem restauracji i dancingu został Wojciech Napierała (ten sam, który w latach dwudziestych był właścicielem gdańskiego lokalu Ermitage). Na dancingach grała orkiestra taneczna Bodeńskiego, a jej występy były transmitowane przez Polskie Radio.

W Sali Malinowej odbywały się dancingi, organizowano bale i pokazy mody. Brała w nich udział m.in. Stefania Grodzieńska, jako modelka prestiżowego warszawskiego domu mody Bogusława Hersego.

Na początku 1936 r. Sala Malinowa restauracji hotelowej stała się miejscem coniedzielnych spotkań z warszawską publicznością Małej Orkiestry Radiowej pod dyrekcją Zdzisława Górzyńskiogo. W romoch „Podwieczorku przy mikrofonie”, transmitowanego przez PR, wykonywała ona lekką, taneczną, a nawet jazzującą muzykę. Konferansjerami byli spikerzy Tadeusz Bocheński i Joanna Poraska, a występowali aktorzy i piosenkarze: Marin Chmurkowska, Władysław Walter, Ludwik Lawiński i Andrzej Bogucki. Bristol był wprawdzie stałą siedzibą „Podwieczorku przy mikrofonie”, ale sporadycznie występował on także w innych miejscach stolicy. Program przewidziany na dzień 1 września 1939 r. „nie poszedł z powodu wojny”, jak odnotowano w dokumentacji radiowej.


POPRZEDNI WSZYSTKIE ODCINKI NASTĘPNY